Reprezentacja Polski przygotowuje się do wtorkowego (25.06) meczu z Francją. W poniedziałek Biało-Czerwoni opuścili swoją bazę w Hanowerze i przyjechali do Dortmundu, gdzie zmierzą się z "Trójkolorowymi". Przypomnijmy, że porażki 1:2 z Holandią i 1:3 z Austrią sprawiły, że podopieczni Michała Probierza nie mają już nawet matematycznych szans na wyjście z grupy.
Zbliżający się wielkimi krokami koniec Euro 2024 dla Polaków sprowokował wiele dyskusji na temat przyszłości Roberta Lewandowskiego w kadrze. Napastnik FC Barcelony w tym roku będzie bowiem obchodził 36 urodziny i jest coraz bliżej zakończenia zawodowej kariery. Do tego faktu nawiązał też jeden z francuskich dziennikarzy podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, na której pojawili się m.in. Lewandowski i Probierz.
- Czy jutro jest twój ostatni mecz dla Biało-Czerwonych? - zapytał. Dziennikarz mówił po angielsku, ale przydomek naszej reprezentacji próbował wymówić w języku polskim.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Ekspert mówi wprost. "Pierwsi robiliśmy krok, aby ugrać coś więcej i dostawaliśmy gonga"
Łamana polszczyzna dziennikarza widocznie rozbawiła Lewandowskiego. Napastnik zapewnił też, że jeszcze nie zamierza kończyć kariery w reprezentacji. - Nie - odpowiedział krótko, uśmiechając się szeroko. Opisana sytuacja miała miejsce w 28. minucie udostępnionego poniżej nagrania.
Kapitan reprezentacji już po raz drugi tego dnia przekazał, że po Euro 2024 nie zrezygnuje z gry w narodowych barwach. Wcześniej taką deklarację złożył też przy okazji rozmowy z oficjalnym serwisem UEFA.
- Nie chcę żałować, że przeszedłem na emeryturę zbyt wcześnie, kiedy wciąż mogłem grać dłużej. Z drugiej strony, nie chcę zmagać się z tą decyzją, gdy nadejdzie ten moment. Na razie jednak on jeszcze nie nadszedł. Muszę poczuć to w sobie. Na pewno nikt nie będzie miał wpływu na moją decyzję. Tylko ja i moja rodzina, nikt z zewnątrz - mówił Piotrowi Koźmińskiemu.
Sytuację z konferencji zobaczysz od 28 minuty.
Czytaj też:
Oficjalnie: Lewandowski przekazał decyzję ws. przyszłości w kadrze
"Samotny lider". W Niemczech wrze ws. Lewandowskiego