Sensacja wisi w powietrzu. Stalowe nerwy gruzińskiego piłkarza

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / Screen / TVP Sport / Na zdjęciu: Georges Mikautadze dał Gruzinom prowadzenie w meczu z Czechami
Twitter / Screen / TVP Sport / Na zdjęciu: Georges Mikautadze dał Gruzinom prowadzenie w meczu z Czechami
zdjęcie autora artykułu

VAR dwukrotnie pomógł Gruzji w pierwszej połowie meczu z Czechami na Euro 2024. Pod koniec pierwszej połowy arbiter podyktował rzut karny po wideoweryfikacji i po chwili Gruzini otworzyli wynik.

W pierwszym meczu na Euro 2024 Gruzini przegrali z Turcją 1:3, zatem żeby zostać w turnieju potrzebne było zwycięstwo w Hamburgu z reprezentacją Czech.

Spotkanie od początku toczyło się pod dyktando Czechów, jednak kapitalnie w bramce rywali spisywał się Giorgi Mamardaszwili, momentami broniąc w niewiarygodnych sytuacjach.

Gruzji pomógł też VAR i to dwukrotnie. W 23. minucie bramkę zdobył Adam Hlozek, sędzia Daniel Siebert początkowo gola uznał, ale po wideoweryfikacji decyzja została zmieniona, bo Czech ewidentnie pomagał sobie ręką. Tymczasem w końcówce pierwszej połowy arbiter podyktował rzut karny dla Gruzji.

I tu też w pierwszym tempie nie widział zagrania piłki ręką przez Robina Hranaca. Został jednak zawołany do monitora i wskazał na jedenasty metr. A tam bardzo pewnym strzałem popisał się Georges Mikautadze i Gruzini objęli dość niespodziewane prowadzenie.

Dla Mikautadze był do dwunasty gol w reprezentacji w zaledwie 27 meczu.

Zobacz gola dla Gruzji:

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Listkiewicz nie miał skrupułów. Posypały się "dwóje" dla Polaków

CZYTAJ TAKŻE: Polska zapisała się w historii Euro. Nie ma się czym chwalić Niemcy ukarzą Hiszpanię?! Zamieszanie ws. 16-letniego gwiazdora

Źródło artykułu: WP SportoweFakty