Zakusy były na lepszy wynik, ale skończyło się jak zawsze. Sprawdził się najczarniejszy scenariusz reprezentacji Polski na Euro 2024. Stare powiedzenie mówiące, że czeka nas mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor ma zastosowanie także w niemieckim turnieju. Po przegranej w drugim meczu fazy grupowej pewne jest, że podopieczni Michała Probierza na wakacje pojadą już w czerwcu.
W swoim pierwszym spotkaniu turnieju Biało-Czerwoni przegrali z Holandią 1:2, jednak pozostawili po sobie dobre wrażenie, które napawało nadzieją na o wiele lepszą grę. Z kolei w piątek 21 czerwca w meczu z Austrią (1:3) nie było już tak dobrze. Na domiar złego wieczorny remis Holandii z Francją (0:0) sprawił, że polscy piłkarze odpadli z mistrzostw Europy jako pierwsi.
To nie jest zbyt dobre osiągnięcie. Tak wcześnie zakończonym turniejem reprezentacja Polski zapisała się w historii mistrzostw Europy. Do tej pory tylko dwie nacje odpadały już po drugim meczu fazy grupowej. Były to Macedonia Północna podczas Euro 2020 oraz Ukraina cztery lata wcześniej.
ZOBACZ WIDEO: Raport z Berlina. "Byliśmy o klasę słabsi od Austriaków"
Co ciekawe, już w sobotę do Polski dołączyć może kolejna reprezentacja na Euro 2024. To za sprawą spotkania Gruzji z Czechami, które zaplanowano na godzinę 15:00. Drużyny rywalizujące w grupie F mają na koncie porażkę i ewentualna druga sprawi, że ich przygoda, podobnie jak Biało-Czerwonych, zakończy się już po drugim meczu.
Ostatni mecz na Euro 2024 reprezentacja Polski rozegra we wtorek 25 czerwca. Przeciwnikiem Biało-Czerwonych będą Francuzi. Początek spotkania zaplanowano na 18:00.
Zobacz także:
Mocne słowa kapitana Polaków. "Nie wiem, jak tak można"
"Karygodne". Wybrano najgorszego Polaka na boisku