Z Berlina - Dariusz Faron, WP SportoweFakty
Po porażce z Holandią zawodnicy Michała Probierza nie mieli już marginesu błędu. Niestety w Berlinie okazali się gorsi od Austrii. Przegrali 1:3.
- Przegraliśmy mecz, który musieliśmy wygrać. Co było kluczowe? Myślę, że chłodniejsza głowa. Rywale stwarzali sytuacje i potrafili je wykorzystać. My tego nie mieliśmy. Sami siebie zaskoczyliśmy, że można tak zacząć mecz - na chodzonego.
- Grasz o wyjście z grupy i wchodzisz w spotkanie na stojąco. Później dostajesz gola. W pierwszym kwadransie w ogóle nas nie było, nie byliśmy agresywni - analizował na łamach WP Sportowe Fakty Piotr Zieliński, który pod nieobecność Roberta Lewandowskiego w pierwszym składzie wybiegł na murawę z opaską kapitańską.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Dariusz Tuzimek o polskiej kadrze: to jest farmazon
- Po straconej bramce coś u nas ruszyło i wyglądało to lepiej. Było dużo fajnych akcji ofensywnych, których nie zakończyliśmy golem. Gdybyśmy strzelili jedną czy dwie więcej, rozmawialibyśmy o innym meczu. Tworzyliśmy okazje. Ja też miałem szansę. Obrońca wybił głową. Widziałem już tę piłkę w bramce - dodał "Zielu".
Wracający po kontuzji Lewandowski wszedł na plac w 60. minucie. Od początku zagrali Adam Buksa i Krzysztof Piątek. Choć "Piona" zdobył gola na 1:1, selekcjoner miał do duetu napastników uwagi.
- Mówimy o wybitnym napastniku, więc brak Roberta na pewno był odczuwalny. Przy golu miałem okazję wymienić dwa zdania z trenerem. Kazał przekazać napastnikom, żeby starali się bardziej utrzymywać przy piłce. Nie chcę oceniać swojego występu indywidualnego. To sport drużynowy. Wygrywamy i przegrywamy jako drużyna - mówił Zieliński.
Jak porównałby siłę dwóch pierwszych rywali Polaków na Euro 2024?
- Nie wydaje mi się, by Austria okazała się mocniejszym zespołem od Holandii. Holendrzy mają dużo więcej jakości, za to Austria jest bardziej wybiegana. Spróbujemy wygrać z Francuzami. Nie wiem, co się musi stać, byśmy awansowali, ale na pewno są bardzo małe szanse - dodał pomocnik, który od nowego sezonu będzie występował w Interze Mediolan.
- Myślę, że ta porażka nie zepsuje atmosfery. Reprezentacja stanęła na nogi po fatalnych eliminacjach. Trener Probierz wykonał dobrą robotę, my też się staramy. Dziś się nie udało, ale mam nadzieję, że w przyszłości będziemy mieć więcej pociechy z tej drużyny - zakończył Zieliński.
Polacy zmierzą się z reprezentacją Francji 25 czerwca w Dortmundzie.
Przeczytaj także:
Wyliczył szanse Polski na awans. Kompletny dramat!
Tomaszewski grzmi po meczu Polaków! Mocne słowa eksperta