Fenomenalna akcja Słowenii i szok w ostatniej minucie

Twitter / Screen / TVP Sport / Na zdjęciu: Zan Karnicnik oszukał całą serbską defensywę
Twitter / Screen / TVP Sport / Na zdjęciu: Zan Karnicnik oszukał całą serbską defensywę

To była fantastyczna kontra reprezentacji Słowenii. Znakomitą robotę wykonał boczny obrońca Zan Karnicnik - odebrał piłkę, przebiegł kilkadziesiąt metrów i z bliska strzelił gola na 1:0. Serbowie jednak odpowiedzieli w ostatniej minucie.

Reprezentacja Serbii powoli wyrasta na jedno z największych rozczarowań Euro 2024. W czwartkowym meczu ze Słowenią podopieczni Dragana Stojkovicia zaprezentowali się bardzo nędznie.

Słoweńcy mieli więcej z gry, byli zespołem groźniejszym. Sprawiali wrażenie, jakby bardziej im się chciało. Serbowie? Wolni, pragmatyczny. Długo utrzymywał się bezbramkowy remis, ale w 69. minucie Słowenia ruszyła z - jak się okazało - zabójczą kontrą.

Fantastyczną robotę wykonał boczny obrońca Zan Karnicnik. Odebrał piłkę przed własnym polem karnym, rozrzucił akcję na lewą stronę i pognał ile sił w "szesnastkę" przeciwnika.

Idealnie dograł mu piłkę Timi Elsnik i tak naprawdę wystarczyło tylko dostawić nogę. Warto tu też pochwalić Erika Janzę, który podłączył się do akcji, skupił na sobie uwagę rywala, dzięki czemu Elsnik miał więcej czasu na precyzyjne dośrodkowanie.

Zobacz gola dla Słowenii:

Wydawało się, że Serbowie nie będą w stanie nic ugrać, część ich kibiców wyszła już ze stadionu, ale w piątej minucie doliczonego czasu trochę z niczego padł gol wyrównujący. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do siatki skierował Luka Jović.

Zobacz gola Jovicia:

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Polakom nie dają większych szans na awans. "Piłka nożna to nie baseball"

CZYTAJ TAKŻE:
Burza wokół PZPN? Kulesza: jak nie ma wyroku, możemy tylko gdybać
Wiele razy grał przeciwko "Lewemu". Prowokacyjne słowa Austriaka

Komentarze (0)