Tuż przed startem turnieju plaga kontuzji nawiedziła reprezentację Polski. Karol Świderski nabawił się urazu kostki, celebrując zdobytą bramkę w meczu towarzyskim z Turcją (2:1), dlatego jego występ stał pod ogromnym znakiem zapytania.
Przeciwko reprezentacji Holandii Michał Probierz wystawił tylko jednego napastnika w wyjściowym składzie. Adam Buksa strzelonym golem odwdzięczył się selekcjonerowi za zaufanie. Zarówno Świderski, jak i Robert Lewandowski, przyglądali się grze kolegów z ławki rezerwowych.
Przy stanie 1:1 zespół "Oranje" był stroną przeważającą na początku drugiej połowy i w związku z tym Probierz zareagował na wydarzenia boiskowe. Nagle na rozgrzewkę ruszył Świderski. Wygląda na to, że po kontuzji snajpera już nie ma śladu.
W 55. minucie spotkania z Holandią selekcjoner wpuścił Świderskiego w miejsce rewelacyjnego Kacpra Urbańskiego. Probierz zmienił strategię i reprezentacja zaczęła grać ustawieniem z dwoma klasycznymi "dziewiątkami".
Po raz 32. Świderski wystąpił z orzełkiem na piersi. 27-letni zawodnik łącznie zgromadził 11 trafień w rozgrywkach reprezentacyjnych.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Mierzejewski: Niemcy pokazali, że mogą być kandydatami do wygrania mistrzostw
Czytaj więcej:
Cudotwórca! Zobacz interwencję Szczęsnego, Holendrzy nie mogli uwierzyć