W Niemczech trwają przygotowania do wielkiego tegorocznego wydarzenia, jakim będą mistrzostwa Europy. Wydarzenie to będzie ważne między innymi dla Cathy Hummels. Była żona piłkarza Borussii Dortmund Matsa Hummelsa zarabia zarówno jako prezenterka, jak i dzięki partnerstwu reklamowemu.
Z tego tytułu Niemka podpisała umowę z europejską firmą, która zajmuje się sprzedażą detaliczną odzieży. To sprawiło, że będzie obecna 14 czerwca, kiedy to dojdzie do meczu otwarcia Euro 2024.
Hummels promowała firmę w relacji na Instagramie i przez to spotkała się z ostrą krytyką. Powodem tego był zakazany slogan, który zamieściła. "To będzie wspaniałe doświadczenie. Wszystko dla Niemiec" - brzmiały słowa kobiety.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić
I właśnie druga część zdania u naszych zachodnich sąsiadów jest zabroniona, a także karalna. Hasło to używały bowiem oddziały szturmowe, będące głównym narzędziem terroru niemieckiej partii nazistowskiej.
- Sypie popiół na moją głowę, nie zauważyłam relacji z procesu Hoecke i jego nazistowskiego sloganu. Nie wiedziałam, jakie to ma podłoże. Natychmiast to usunęłam i wyraźnie zdystansowałam się od prawicowych ekstremistycznych haseł takich partii jak AfD - wyjaśniła prezenterka swój błąd, którą cytuje niemiecki portal t-online.
Błąd wychwycił bowiem polityk AfD (skrajna prawica) Bjoern Hoecke. I przekazał, że zamierza złożyć na nią doniesienie do prokuratury. Powodem takiej decyzji jest to, że spotkała go taka sama sytuacja, mimo iż jak wyjaśnił również nie było to świadome działanie z jego strony.
"Szanowna Pani Hummels, niestety będę zmuszony zgłosić Panią sprawę do prokuratora Brenzlera w Halle. Nie dlatego, że mam coś przeciwko tobie, ale żeby wyjaśnić absurdalność wydanego na mnie wyroku" - podkreślił polityk w swoim wpisie na portalu X.
Wspomniany portal t-online skontaktował się już z prokuraturą w Halle. Jednak na ten moment żadna skarga na byłą żoną 35-letniego obrońcy, który nie znalazł się w kadrze na Euro 2024, nie wpłynęła.
Przeczytaj także:
Michał Probierz dla WP: Mówią, że go nie lubię? Śmieję się