Robert Lewandowski został w poniedziałkowy wieczór bohaterem FC Barcelony. Katalończycy zmierzyli się w ramach 33. kolejki La Ligi z Valencią CF i do przerwy przegrywali 1:2. W drugiej połowie reprezentant Polski odmienił losy meczu i dał swojej drużynie zwycięstwo.
35-latek popisał się pierwszym hat-trickiem w historii występów w hiszpańskiej lidze, co dało gospodarzom triumf 4:2. Zawodnicy Xaviego zdobyli tym samym komplet punktów. Lewandowski zachował z kolei szansę na zostanie królem strzelców.
W trwających rozgrywkach kapitan reprezentacji Polski zanotował 16 trafień i aż 8 asyst. To daje mu czwarte miejsce w wyścigu po to wyróżnienie. Prowadzi Artem Dowbyk z Girony FC (19 goli+5 asyst), a podium uzupełniają Alexander Sorloth z Villarreal CF (17+5) oraz napastnik Realu Madryt Jude Bellingham (17+4).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką robią cuda. To po prostu trzeba zobaczyć
Lewandowski już teraz może jednak dopisać do bogatego już dorobku kolejne osiągnięcie. Jest to bowiem jego 13. sezon ligowy z rzędu, w którym strzela przynajmniej 16 bramek. Serię tę zapoczątkował w drugim sezonie w Borussii Dortmund (2011/12), który zakończył z 22 trafieniami i 10 asystami. 35-latek życiowy wynik zanotował w Bayernie Monachium (2020/21). Wówczas popisał się 41 trafieniami i 7 decydującymi podaniami.
Napastnik szansę na poprawienie tegorocznego wyniku będzie miał w pięciu ostatnich spotkaniach sezonu. Najbliższe odbędzie się w sobotę 4 maja, kiedy Barcelona zmierzy się na wyjeździe z Gironą. Dojdzie tym samym do bezpośredniego pojedynku Lewandowskiego z Dowbykiem, a dodatkową stawką będzie pozycja wicelidera rozgrywek.
Drugie miejsce zajmują obecnie Katalończycy z dorobkiem 73 punktów. Ich przewaga nad najbliższym rywalem wynosi jednak tylko dwa punkty, co może zapowiadać ciekawą walkę.
Zobacz także:
Hiszpanie zobaczyli ceny biletów na Bayern - Real. Opadły im szczęki
Wyjątkowy gość na trybunach. Kibice Barcy od razu rozpoznają