W niedzielę (21 kwietnia) doszło do starcia dwóch najbardziej renomowanych hiszpańskich klubów: Realu Madryt i FC Barcelony. Lepsi w El Clasico okazali się "Królewscy", którzy pokonali rywali w stosunku 3:2.
Choć od tego spotkania minęło już kilka dni, to emocje nadal nie ustają. "Mundo Deportivo" donosi, że w FC Barcelonie są źli na sędziów. Uważają oni, że arbiter w tym starciu był sprzymierzeńcem Realu Madryt, często podejmując dla nich niezrozumiałe decyzje.
W dodatku dziennikarze portalu ujawnili fakt, który jeszcze bardziej zdenerwował obóz "Dumy Katalonii". Tuż przed niedzielnym El Clasico prezes Realu Madryt Florentino Perez udał się na spotkanie z sędziami. To zdecydowanie nie spodobało się w Barcelonie.
ZOBACZ WIDEO: To będzie robił Neymar po zakończeniu kariery? Ależ forma
Przypomnijmy, że Real Madryt kilkukrotnie w swojej telewizji klubowej krytykował sędziowanie w La Lidze. Stąd obecność prezesa klubu na spotkaniu z arbitrami wywołała niesmak w FC Barcelonie. Uważają oni, że im bardziej Real atakuje sędziów, tym bardziej są oni wobec nich posłuszni i bardziej nieugięci wobec Blaugrany.
Dlatego zaskakujące dla nich było to, że w kontekście telewizji Realu Madryt wywierającej maksymalną presję na sędziach, Florentino Perez znalazł się w tunelu tuż przed decydującym o pozycji w La Lidze El Clasico.
Dodajmy, że na spotkaniu prezesa "Królewskich" z sędziami nie było Jaona Laporty ani innego przedstawiciela FC Barcelony.
Zobacz także:
Polscy obywatele zatrzymani po ataku na rosyjskiego opozycjonistę. Wiadomo, kto mógł być jednym z nich
Będzie chętny? Ujawnił, ile Roma chce za Zalewskiego