W sobotę poznaliśmy pierwszego finalistę Pucharu Anglii. Manchester City w najskromniejszych rozmiarach pokonał Chelsea.
W drugim meczu półfinałowym na Wembley łatwiej można było wskazać faworyta. Grający w The Championship piłkarze Coventry City są Pucharze Anglii nieobliczalni.
Niżej notowany zespół bardzo bojaźliwie podszedł do meczu z Manchesterem United. To Czerwone Diabły prowadziły grę i szukały otwarcia wyniku. W 19. minucie Marcus Rashford uderzał z sześciu metrów, piłka przeszła obok słupka.
Cztery minuty później padł gol. Diego Dalot dośrodkował na trzeci metr. Nadbiegający Scott McTominay wpakował piłkę do bramki.
Po stracie bramki gracze Coventry nie byli w stanie odpowiedzieć. W 45. minucie groźny strzał oddał Marcus Rashforda, Brad Collins utrzymał swój zespół w meczu. Tylko na moment. Po dograniu z kornera Harry Maguire głową z ok. dziesięciu metrów wpakował piłkę do siatki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Prawdziwie mistrzowska feta. Nigdy tego nie zapomną
Po przerwie piłkarze Coventry w końcu zagrali odważniej. Wciąż mieli jednak z kreowaniem okazji. W 59. minucie kolejny cios zadali gracze przez United. Rashford w polu karnym dostrzegł Bruno Fernandesa, a ten uderzył po nodze obrońcy do siatki. Kilka minut później w dobrej sytuacji strzały Alejandro Garnacho i Maguire'a nie znalazły do bramki.
Gracze Coventry w 71. minucie wrócili do gry. Z prawej strony dośrodkował Fabio Tavares, a Ellis Simms uderzył z pola karnego do bramki. Rewelacja rozgrywek poszła po więcej i osiem minut później złapała kontakt bramkowy. Strzelał Callum O'Hare, piłka odbiła się od obrońcy i myląc bramkarza znalazła się w siatce.
Niespodziewanie w meczu mieliśmy jeszcze emocje. Gracze Coventry szukali remisu i dogrywki. W 85. minucie potężny strzał z ok. 16 metrów Victora Torpa odbił Andre Onana.
Do 2. połowy sędzia doliczył sześć minut. W trzeciej minucie Aaron Wan-Bissaka zagrał piłkę ręką, sędzia bez wahania wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Haji Wright i był remis.
Doszło do dogrywki. W niej już w 94. minucie piękny strzał oddał Bruno Fernandes! Piłka zatrzymała się na poprzeczce. Piłkarze Coventry odpowiedzieli w 102. minucie niecelną próbą Bena Sheafa.
Z kolei na początku drugiej części dodatkowego kwadransa z piłka w pole karne wpadł Maguire, obrońca uderzył z ostrego kąta, ale wywalczył jedynie rzut rożny. Z kolei w 112. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Wright. Strzał przeleciał obok słupka. Pięć minut później z ostrego kąta potężnie przymierzył Simms, piłka zatrzymała się na poprzeczce. W 121. minucie do siatki United trafił Torp, ale po analizie VAR okazało się, że dogrywający Wright znalazł się na nieznacznym spalonym.
O wszystkim zadecydowały rzuty karne. Już w pierwszym uderzenie fatalnie zachował się Casemiro, który uderzył w środek bramki i Collins obronił. W 3. serii pomylił się O'Hare, którego strzał sparował Onana. W 4. kolejce przestrzelił Ben Sheaf, chwilę później zabawę zakończył Rasmus Hojlund. Manchester United w finale Pucharu Anglii!
Coventry City - Manchester United 3:3 (3:3, 0:2) k. 2:4
0:1 - Scott McTominay 23'
0:2 - Harry Maguire 45+1'
0:3 - Bruno Fernandes 59'
1:3 - Ellis Simms 71'
2:3 - Callum O'Hare 79'
2:3 - Haji Wright (k.) 90+5'
2:4 - Hojlund
Rzuty karne:
0:0 - Casemiro (obrona)
1:0 - Wright
1:1 - Dalot
2:1 - Torp
2:2 - Eriksen
2:2 - O'Hare (obrona)
2:3 - Fernandes
2:3 - Sheaf (ponad bramką)
2:4 - Hojlund
Składy:
Coventry City: Brad Collins - Joel Latibeaudiere (63' Fabio Tavares, 106' Matthew Godden), Bobby Thomas, Liam Kitching (63' Luis Binks), Jake Bidwell (81' Jay Dasilva) - Ben Sheaf, Josh Eccles (63' Victor Torp) - Milan van Ewijk, Callum O'Hare, Haji Wright - Ellis Simms.
Manchester United: Andre Onana - Diogo Dalot, Casemiro, Harry Maguire, Aaron Wan-Bissaka - Kobbie Mainoo (72' Christian Eriksen), Scott McTominay (103' Omari Forson) - Alejandro Garnacho (65' Antony), Bruno Fernandes, Marcus Rashford (90+8' Amad Diallo) - Rasmus Hojlund.
Żółte kartki: Thomas, Dasilva (Coventry) oraz Onana (United).
Sędzia: Robert Jones.
Czytaj także:
Co za końcówka w Pucharze Anglii! Coventry City wyrwało awans w 100. minucie!
Polska może mieć z niego dużo pożytku. Bramkarz "Lisów" zachwyca