- Mam rodzinę, przyjaciół, pracę, którą od lat wykonuję, jak najlepiej potrafię. Z powagą, profesjonalizmem i pasją. Chcę żyć w wolności. Bez strachu. Bez uprzedzeń. Bez przemocy. Ale z miłością. Jestem homoseksualistą i nie chcę się dłużej ukrywać - takimi słowami Jakub Jankto wyznał, że jest gejem.
Stał się tym samym pierwszym aktywnym piłkarzem, który przyznał się do homoseksualizmu. - Otrzymałem tysiące wiadomości, wiele wsparcia. Nie jestem innym zawodnikiem ani osobą, ale już się nie ukrywam - mówi dziś "La Gazzetta dello Sport".
Nie ze wszystkich stron napłynęły jednak słowa wsparcia. W gąszczu wiadomości pojawiły się także te, które sprawiły piłkarzowi smutek. - Obok tysięcy miłych wiadomości pojawiły się też te negatywne. Konkretnie z krajów arabskich i Afryki - wyznaje.
Co dla Jankto bardziej wartościowe - może liczyć na wsparcie nie tylko najbliższych, ale i kolegów w szatni. - Rozmawiałem o mojej sytuacji z kolegami z drużyny. Byli tacy, którzy pytali mnie, czy urodziłem się gejem, czy stałem się z nim z czasem. Było trochę żartów - wyjawia piłkarz.
On sam nie chce być symbolem homoseksualizmu w piłce nożnej. Mówi jedynie, że "ważne jest, by szanowano życie homoseksualistów". On sam wie, że w piłce nożnej są także inne osoby tej orientacji, których także zachęca do coming outu.
Zobacz też:
"Nawet nie rozumiesz, co on mówi". Ukrainiec zaskoczył słowami o Żyle
Świątek trenowała z Ukrainką. A przy korcie takie "cacko"
ZOBACZ WIDEO: Emerytura Gortata z NBA wynosi 33 tys. zł? "Te dane są dostępne"