Matusiak odrzuca również oskarżenia, że przechodząc do Cracovii, zdradził Wisłę. - Ja w Wiśle zaliczyłem tylko epizod, byłem tam niecałe pół roku i za dużo nie pograłem, więc nikogo w Wiśle nie zdradziłem, grając dla Cracovii - powiedział napastnik w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Zapewnił również, że nie ma zamiaru w meczu nikomu z Wisły czegokolwiek udowadniać. - Spotkałem tam sympatycznych ludzi, pożegnaliśmy się w zgodzie. Żałuję, że nie grałem częściej, bo jestem na tyle dobrym zawodnikiem, iż powinno być dla mnie miejsce w kadrze Wisły. Na pewno każdy czas spędzony na ławce to dla piłkarza porażka - przyznał napastnik.