- Szanujemy punkt, choć prowadząc 1:0, chcielibyśmy mieć po ostatnim gwizdku trzy. Potrzebujemy zwycięstw, by się utrzymać. Całościowo Zagłębie sprawiało nieco lepsze wrażenie, jednak w końcówce my też mogliśmy wygrać, choćby w sytuacji, w której w słupek trafił Marton Eppel - powiedział na konferencji prasowej trener Dawid Szulczek.
Kilka kwestii trener Warty chciałby jeszcze poprawić. - Poszczególni zawodnicy muszą mieć więcej indywidualnych działań na swoich pozycjach. To było widać na tle Zagłębia, które przejmowało piłkę po prostych błędach, a potrafi grać bardzo dobrze z kontry. Pod względem tych cech indywidualnych mogę być zadowolony z Dawida Szymonowicza i Adama Zrelaka. Oni robią to świetnie. Solidnie funkcjonowaliśmy przy stałych fragmentach i w pressingu, czyli bez piłki, albo z piłką w sytuacjach statycznych - dodał.
Waldemar Fornalik też nie rozdzierał szat po remisie i szanował to, co jego zespół wywalczył na boisku. - Myślę, że zobaczyliśmy niezły mecz, w którym obie drużyny chciały wygrać. Przebieg był taki, że musieliśmy odrabiać straty. Udało nam się to, a potem mieliśmy okazje, by zadać decydujący cios. Takie miała też jednak Warta, dlatego niezależnie od statystyk, uważam, że remis oddaje to, co się działo przez 90 minut - ocenił.
- Zdobyliśmy jeden punkt z drużyną, która zawsze jest niewygodnym przeciwnikiem, dlatego trzeba go uszanować. Jeśli chodzi o cel na końcówkę sezonu, nie koncentrujemy się teraz na niczym konkretnym, walczymy z meczu na mecz - dodał Fornalik.
ZOBACZ WIDEO: Mamy Euro! Brak euforii wśród ekspertów pomeczowego studia