Najpierw bez większych problemów rozprawili się z Estończykami, a następnie - w finale baraży o Euro 2024 - zachowali więcej zimnej krwi od Walijczyków. Biało-Czerwoni po raz piąty z rzędu zagrają na mistrzostwach Europy.
Awans zawdzięczają w głównej mierze Wojciechowi Szczęsnemu, który w serii rzutów karnych zastopował - w piątej kolejce - Daniela Jamesa.
Jak się okazuje, reprezentacja Polski awansowała nie tylko na mistrzostwa Europy, ale także w rankingu FIFA. Oficjalnie informacja ta zostanie ogłoszona 4 kwietnia, gdy światowa federacja piłkarska opublikuje najnowsze notowanie.
ZOBACZ WIDEO: Eksperci są zgodni. Walia to drużyna "trzy piętra wyżej"
Wiemy już jednak, że po meczach z Estonią i Walią podopieczni Michała Probierza zyskali 11,25 pkt., co pozwoli im przesunąć się o dwie pozycje - z 30. na 28. Wyprzedzimy Nigerię oraz... naszego ostatniego rywala Walię.
W kwietniowym zestawieniu dojdzie do jednej zmiany w czołowej "10". Belgia awansuje z 4. na 3. miejsce (spychając o jedną lokatę Anglię). Liderem nadal będzie Argentyna, zaś na 2. miejscu Francja.
Światowy ranking po raz pierwszy został opublikowany w 1990 r., zaś od sierpnia 1993 r. FIFA prezentuje go co miesiąc. Najwyżej w historii Polacy byli w sierpniu 2017 r. - na 5. miejscu. Najniżej: w listopadzie 2013 r., aż na 78. pozycji.
W najbliższym czasie Biało-Czerwonych czekają dwa mecze towarzyskie: z Ukrainą (7.06) oraz Turcją (10.06), a następnie faza grupowa Euro 2024. 16 czerwca zmierzymy się z Holandią, 21 czerwca z Austrią, zaś 25 czerwca z Francją.
Czytaj także: Na co stać Polskę na Euro 2024? Legenda zaskakuje
Czytaj także: Kazimierski bezlitosny dla reprezentacji. "Co my takiego w nim widzimy?"