Brzęczek zachwycony reprezentantem Polski. Wskazuje jego atuty

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek

Nicola Zalewski w obu barażowych spotkaniach reprezentacji Polski pokazał się ze świetnej strony. Zachwycony postawą zawodnika AS Romy jest były selekcjoner Biało-Czerwonych.

Reprezentacja Polski wykorzystała ostatnią szansę na awans do Euro 2024 rozgrywanego na niemieckich stadionach. W półfinale baraży odniosła zwycięstwo 5:1 z Estonią, a w dramatycznym finale wyeliminowała Walię. Po 120 minutach było 0:0, a o zwycięstwie Biało-Czerwonych zdecydowała seria rzutów karnych, która zakończyła się wynikiem 5:4.

W opinii wielu ekspertów, kluczową postacią, oprócz Wojciecha Szczęsnego, był w szeregach Biało-Czerwonych Nicola Zalewski. 22-latek jest tylko rezerwowym w AS Roma, jednak mimo to pokazał się ze świetnej strony.

- Patrząc z perspektywy dwóch ostatnich spotkań, duże wrażenie zrobił na mnie Nicola Zalewski. Przede wszystkim jak popatrzymy na jego drybling, swobodę, elegancję. Myślę, że był to dla Nikoli najlepszy okres w reprezentacji. Nabrał swobody i pewności siebie - podkreśla dla "Kanału Sportowego" Jerzy Brzęczek.

ZOBACZ WIDEO: Mamy Euro! Brak euforii wśród ekspertów pomeczowego studia
[b]

[/b]
Nicola Zalewski był jednym ze strzelców w konkursie rzutów karnych. W nim Polska była bezbłędna, a w piątej serii Wojciech Szczęsny zatrzymał decydujące uderzenie. Nawet jeśli Zalewski nie odzyska miejsca w pierwszym składzie AS Romy, wydaje się pewniakiem do wyjazdu na Euro 2024.

- Jeszcze nie jesteśmy w niebie po takich eliminacjach, jakie zagraliśmy. W nich mieliśmy "tragedię w tabeli". Trener Probierz pomógł nam, ponieważ jest bardzo dobrym specjalistą i człowiekiem. Podziękujemy mu na koniec Euro, ponieważ pokażemy się w nim z dobrej strony - tłumaczył po meczu Nicola Zalewski.

Reprezentacja Polski na niemieckich boiskach będzie rywalizować w grupie śmierci. Naszymi rywalami będą Austria, Francja oraz Holandią.

Zobacz także:
100 procent prawdy. Słowa Wojciecha Szczęsnego mówią wszystko

Źródło artykułu: WP SportoweFakty