Wtorkowe spotkania wyłoniły trzech ostatnich uczestników Euro 2024 w Niemczech. Awans do turnieju po raz pierwszy w historii wywalczyła Gruzja. Sztuka ta udała się również reprezentacjom Ukrainy i Polski. Nasza drużyna pokonała po serii rzutów karnych Walię, a nasi wschodni sąsiedzi wygrali 2:1 z Islandią.
Sukcesy tych drużyn nie przeszły bez echa również w rosyjskich mediach. Piłkarze tego kraju po raz kolejny obejrzą imprezę jedynie w telewizji. Wszystko przez wykluczenie sportowców z Rosji z międzynarodowej rywalizacji ze względu na trwającą wojnę w Ukrainie.
"Mamy zapewniony polityczny maraton" - takie stwierdzenie padło na portalu sport-express.ru. Umieszczony tam artykuł nie skupił się wokół względów piłkarskich, ale właśnie politycznych. Stwierdzono wprost, że podczas mistrzostw w Niemczech rywalizacja może zejść na dalszy tor. Nawiązano przy okazji do mundialu w Katarze, który "rozpoczął się niechlubnie, a uratował wielki futbol".
ZOBACZ WIDEO: Szczęsny bohaterem w serii rzutów karnych. "Wybronił ten mecz"
W opinii Rosjan na Euro ma być inaczej. W tym kontekście nie zabrakło odniesień do politycznego wroga. "Po wejściu Ukrainy - nie ma wątpliwości - w fazie grupowej niewiele będą mówić o samej GRZE, w imię której odbywa się turniej. Obawiam się, że działania polityczne przyprawią wszystkich o mdłości jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw. I nie będzie gdzie się przed tym ukryć." - stwierdził autor.
"Generalnie czekamy na euro z odrobiną niepokoju. I mamy nadzieję, że piłka nożna w Niemczech w końcu wygra z całym towarzyszącym jej blichtrem. Tak jak to miało miejsce na mundialu w Katarze" - dodano.
Baraże podsumowano również na portalu rsport.ria.ru. Największą część artykułu poświęcono Ukrainie, jednak próżno było szukać docenienia drużyny. Można wręcz odnieść wrażenie, że awans wywalczyła ona dzięki szczęściu, a nie lepszej postawie na murawie. Świadczą o tym słowa, że to Islandia zmarnowała swoją szansę oraz komentarz na temat zwycięskiej bramki Mychajło Mudryka z 84. minuty. "Napastnikowi Chelsea łatwiej było trafić niż spudłować" - czytamy.
Nie zabrakło też gorzkich słów na temat spotkania Polaków. Mecz z Walią określono jako "beznadziejnie nudny". "Okazało się, że było to 120-minutowe nudne widowisko, tylko trochę przypominające piłkę nożną. W rzutach karnych szczęście było po stronie gości: bramkarz Juventusu Wojciech Szczęsny poradził sobie z ostatnim strzałem z 11. metra" - podsumowano.
Awans naszej reprezentacji podsumowano też na portalu championat.com. "Lewandowski i tak zagra na Euro! Szczęsnemu należy się za to podziękowanie" - napisano w tytule. W artykule najwięcej miłych słów padło właśnie pod adresem naszego bramkarza. Samo spotkanie nie zostało jednak ukazane w korzystnym świetle. Pierwszą połowę określono wręcz jako "jedną z tych, o których chcesz zapomnieć". Podkreślono również, że Polacy w regulaminowym czasie gry nie oddali ani jednego celnego strzału.
Zobacz także:
Legenda ostro o reprezentacji Polski. Te słowa nie spodobają się Probierzowi
Probierz był przygotowany. Zobacz, co zabrał ze sobą do Walii