Plan minimum na marcowe mecze barażowe został zrealizowany. Reprezentacja Polski łatwo rozprawiła się z Estonią, wygrywając na PGE Narodowym aż 5:1. Estończycy w żaden sposób nie nawiązali walki z naszym zespołem. Polacy odnieśli wysokie zwycięstwo, ale nie można popadać w huraoptymizm. Najważniejszy mecz dopiero przed Biało-Czerwonymi.
We wtorek Polacy na wyjeździe zagrają z Walią. Stawką będzie gra w mistrzostwach Europy, których gospodarzem będą Niemcy. Były kadrowicz Kamil Kosowski studzi nastroje po spotkaniu z Estonią.
"Gdybyśmy mieli rozkładać to spotkanie na czynniki pierwsze, to już tak kolorowo nie było. Około 80 procent ataków rozwijanych było lewą stroną przez Nicolę Zalewskiego. Walia też chce awansować. Ona analizuje każdą naszą akcje i mocne strony. A tych w czwartek zaprezentowaliśmy dosyć mało. To na Estończyków zdecydowanie wystarczyło. Ale to za mało na Walię" - analizuje Kosowski.
ZOBACZ WIDEO: Zalewski, Piotrowski czy Lewandowski? Kto był najlepszy na boisku? Kibice oceniają!
Zwrócił on uwagę, że w spotkaniu z Estonią w grze Polaków funkcjonowało tylko jedno skrzydło. Nicola Zalewski napędzał ataki Biało-Czerwonych. W starciu z Walią może to być spory problem. Kosowski jasno zasygnalizował, kto powinien dać z siebie więcej.
"Nie widziałem błysku u Piotra Zielińskiego i Roberta Lewandowskiego. Poziom Piotrka i Roberta musi być zdecydowanie wyższy" - dodał.
Co zdaniem Kosowskiego może pomóc Polsce w awansie? Uważa on, że może to być motywacja w walijskim zespole.
"Niewykluczone, że gospodarze będą przemotywowani i trzeba będzie zagrać spokojnie, pragmatycznie, pod kartki. My Walii bać się nie musimy, ale jeśli w jakimś elemencie będziemy od niej słabsi lub ją zlekceważymy, przegramy. Zagrajmy na sto procent swoich możliwości, wtedy będzie dobrze" - zakończył Kosowski.
Mecz Walii z Polską rozegrany zostanie we wtorek 26 marca, a jego początek wyznaczono na godzinę 20:45. Transmisja w TVP1, TVP Sport, a tekstową relację przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Media: duże szanse Frankowskiego na występ. Jest warunek
"Jestem w dobrym momencie". Zalewski nie gra w Romie, ale błysnął w reprezentacji