W wygranym 5:1 spotkaniu z Estonią zawodnik RC Lens rozpoczął strzelanie, lecz ze względu na kontuzję nie wyszedł na drugą połowę. Zastąpił go Matty Cash, który również po kilku minutach gry zgłosił uraz sztabowi szkoleniowemu.
Cash już opuścił zgrupowanie i wrócił do Anglii, natomiast Przemysław Frankowski nie składa broni. Wahadłowy ma stłuczony mięsień, w związku z czym po meczu z Estonią nie trenował jeszcze z pozostałymi członkami zespołu.
W niedzielę Frankowski ponownie odbył indywidualny trening, pojawiając się na murawie tuż po zajęciach grupowych. "Przegląd Sportowy Onet" przekazał jednak optymistyczne wieści dotyczące jednego z ulubieńców Michała Probierza.
"Jego szanse na wykurowanie się do wtorku określane są jako duże. Kluczowe będzie to, czy Frankowski zdoła odbyć w trening przedmeczowy z drużyną" - czytamy. Jeśli chodzi o pozycję prawego wahadłowego, w odwodzie pozostają Bartosz Bereszyński i Paweł Wszołek.
Czas ucieka Frankowskiemu. Już we wtorek (26 marca) o godz. 20:45 reprezentacja Polski powalczy w Cardiff z Walią o awans na Euro 2024.
ZOBACZ WIDEO: "Biało-Czerwone to barwy niezwyciężone"! Wielka radość kibiców po meczu z Estonią
Czytaj więcej:
Waży się przyszłość Nagelsmanna. Porozumienie coraz bliżej?
Walijczyk czuje respekt przed Lewandowskim. "Jest niebezpieczny"