To nie żart. "Klątwa Kane'a" ciąży nad Bayernem

Getty Images / Danilo Di Giovanni / Na zdjęciu: Harry Kane
Getty Images / Danilo Di Giovanni / Na zdjęciu: Harry Kane

Zdobywanie bramek to domena Harry'ego Kane'a. Anglik seryjnie trafia do siatki, jednak w wieku 30 lat wciąż nie ma żadnego trofeum. Bayern z nim w składzie najpewniej zostanie zdetronizowany po wielu sezonach panowania. To już prawdziwe fatum.

W tym artykule dowiesz się o:

Od momentu odejścia Roberta Lewandowskiego sympatycy Bayernu Monachium długo czekali aż do drużyny dołączy napastnik ze ścisłego europejskiego topu. Polak zapisał się złotymi zgłoskami w historii klubu. Siedem razy sięgnął po armatkę dla najskuteczniejszego piłkarza Bundesligi, ale nie tylko. Podczas jego pobytu na Allianz Arena, zespół zawsze zdobywał mistrzostwo kraju. Dodatkowo odniósł sukces na poziomie Ligi Mistrzów.

Kilkanaście miesięcy po przejściu kadrowicza do FC Barcelony, Bawarczycy sfinalizowali hucznie zapowiadany transfer Harry'ego Kane'a. Trudno było o lepszego kandydata na pozycję numer "dziewięć". Zwłaszcza osiągnięcia indywidualne reprezentanta Anglii robiły duże wrażenie. Drużynowe - niekoniecznie.

Strzela, ale nie w finałach

Bez dwóch zdań Kane był i jest jednym z najlepszych napastników w Europie w XXI wieku. Jako zawodnik Tottenhamu Hotspur trzykrotnie został królem strzelców Premier League. Był również najskuteczniejszym graczem mistrzostw świata w 2018 roku. To argumenty przemawiające za tym, że rzeczywiście był wart swojej ceny. A przecież monachijczycy zapłacili za niego blisko 100 milionów euro.

30-latek strzelał jak szalony, lecz w pewnym momencie sam zaczął zdawać sobie sprawę z tego, że Tottenham stał się dla niego za mały. Poza małymi wyjątkami, "Koguty" nie były w stanie regularnie walczyć o najwyższe cele na krajowym podwórku i w europejskich pucharach. Transfer Bayernu wydawał się naturalnym rozwiązaniem.

ZOBACZ WIDEO: To musiało się wydarzyć. Jego historia trafiła na ekrany

Dokonania indywidualne Kane'a są oczywiście niepodważalne. Już wtedy, gdy był w Londynie, pojawiały się głosy, że zawodzi w kluczowych momentach. Wymowny jest fakt, że jak dotąd wziął udział w pięciu finałach i w każdym z nich jego zespoły musiały pogodzić się z porażką. Czy to zwykłe zrządzanie losu?

Tottenham z nim w składzie przegrał dwa finały Pucharu Ligi Angielskiej: z Chelsea 0:2 i Manchesterem City 0:1. W sezonie 2018/19 ekipa prowadzona wówczas przez Mauricio Pochettino była prawdziwą rewelacją Ligi Mistrzów. W decydującym spotkaniu Kane i spółka musieli uznać wyższość Liverpoolu (0:2).

"Synowie Albionu" dysponują świetnym pokoleniem piłkarzy. W 2021 roku byli tylko o krok od zdobycia mistrzostwa Europy. Po dramatycznej serii rzutów karnych trofeum padło łupem reprezentacji Włoch, zaś Kane kolejny raz musiał obejść się smakiem.

Już nie dotrze do mety?

Po wielkim transferze, zła karta miała się odwrócić. W rozmowie z dziennikiem "Bild" Kane dał jasno do zrozumienia, że będąc w Tottenhamie nie miał praktycznie żadnych szans na zdobywanie trofeum, co w dużym stopniu wpłynęło na jego decyzję.

- To był mój cel w Tottenhamie rok po roku. Spędziliśmy naprawdę dobre lata i byliśmy bardzo blisko tytułów. Szkoda, że nigdy nie dotarliśmy do mety. Teraz chcę walczyć o wszystkie puchary. To wzmocni mnie jako piłkarza - mówił krótko po podpisaniu czteroletniej umowy.

W debiucie w nowych barwach Kane miał doskonałą ku temu okazję, żeby otworzyć następny rozdział w karierze, wstawiając do osobistej gabloty pierwsze trofeum. W sierpniowym meczu, którego stawką był Superpuchar Niemiec, Bayern został sensacyjnie rozbity przez RB Lipsk 0:3. Napastnik nie zrobił sztycha w swoim piątym finale.
 
Pomimo tego, że po odejściu z Tottenhamu nie zatracił skuteczności, w szatni Bayernu jest niczym koń trojański. Dość przypomnieć, że w bieżącym sezonie zawodnicy Thomasa Tuchela już zakończyli swój w krajowym pucharze i lada moment mogą pożegnać się z Ligi Mistrzów.

Wiele wskazuje też na to, że po 12 latach Bayern straci mistrzostwo Niemiec na rzecz Bayeru 04 Leverkusen. Paradoksalnie Kane sięgnie po koronę króla strzelców i być może pobije nawet rekord Lewandowskiego (41 goli), bowiem po 23 seriach gier ma aż 27 trafień. Armatka byłaby jednak marnym pocieszeniem. Nietrudno zauważyć, że gole Polaka ważyły znacznie więcej.

Finały z udziałem Harry'ego Kane'a

RozgrywkiMeczWynik
Puchar Ligi Angielskiej 2014/15 Chelsea FC - Tottenham Hotspur 2:0
Liga Mistrzów 2018/18 Tottenham Hotspur - Liverpool FC 0:2
Puchar Ligi Angielskiej 2020/21 Manchester City - Tottenham Hotspur 1:0
Mistrzostwa Europy 2021 Włochy - Anglia 4:3 po rz. k. (1:1)
Superpuchar Niemiec 2023/24 Bayern Monachium - RB Lipsk 0:3

Czytaj więcej:
Nowe wieści ws. gwiazdy Bayernu. "Bliżej odejścia niż pozostania"
Rozprawił się z rekordem Flicka i "Lewego". Zostanie trenerem Bayernu?

Komentarze (14)
avatar
Grzegorz Chodun
29.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już tęsknią za Robertem. Wielu mówiło że to błąd Kahna. 
avatar
Luckyluke
29.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ani Bayern nie będzie mistrzem ani on żadnego rekordu nie pobije ..notabene...w Bayernie nawet mylik był y królem strzelców...tam wszyscy grają na 9 
avatar
ZK590
29.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I dobrze. Zatęsknią za Robertem. Robert i Bayern to jak prawy i lewy but. Szkoda, że obie strony nie doceniły tej zależności . 
avatar
Grzegorz Malczyk
29.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z tego co wiem to Bayern jeszcze z LM nie odpadł chyba że redaktor już to wie 
avatar
Bartek Gra
29.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czas pokaże