Sezon 2023/2024 OGC Nice rozpoczęła naprawdę dobrze, bowiem do pewnego momentu była nawet liderem tabeli Ligue 1. Sam Marcin Bułka prezentował świetną formę, a świadczy o tym fakt, iż zanotował aż osiem czystych kont z rzędu.
Zespół bramkarza pochodzącego z Wyszogrodu złapał jednak małą zadyszkę. Nie wygrał bowiem żadnego z trzech ostatnich spotkań ligowych. W piątek nadeszła porażka z Olympique Lyon (0:1). Natomiast po meczu mogło się wydawać, iż wynik jest sprawą drugorzędną.
W mediach społecznościowych szeroko komentowano pracę sędziego meczu - Clementa Turpina. Znany arbiter m.in. nie podyktował rzutu karnego dla Nicei po z starciu z udziałem Nicolasa Tagliafico, który faulował Jordana Lotombę we własnym polu karnym. Błędów było więcej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie gole można oglądać i oglądać! Ależ to wymyślił
Marcin Bułka wytknął je w trakcie wywiadu na antenie Prime Video. - Na poziomie sędziowskim to skandal i to nie tylko w tym meczu. Moim zdaniem sędzia miał wpływ na przebieg spotkania. Jest rzut karny na Evannie Guessandzie, jest ręka i wyraźny faul Tagliafico na Lotombie - powiedział golkiper.
- Obejrzeliśmy te sytuacje jeszcze raz i dla mnie to jest skandal. Mieliśmy też tylko trzy minuty doliczonego czasu gry, a bramkarz rywali sam trzymał piłkę przez przynajmniej dziesięć minut. Dominowaliśmy prawie przez całe spotkanie, więc to dla nas trudne - podsumował.
OGC Nice dalej jest w ścisłej czołówce. Zajmuje obecnie drugie miejsce ze stratą czternastu punktów do lidera tabeli - Paris Saint-Germain.
Zobacz też:
Niespodzianka! Real Madryt zgubił punkty w derbach
Media. Wielki transfer Mbappe stał się faktem! Podpisał umowę z nowym klubem