W niedzielę 11 lutego FC Barcelona mierzyła się z Granadą w meczu 24. kolejki La Ligi. Starcie zakończyło się remisem 3:3 (relacja z tego spotkania dostępna jest pod TYM LINKIEM). Mecz mógł się jednak potoczyć zupełnie inaczej.
W 41. minucie spotkania doskonałej okazji nie wykorzystał Robert Lewandowski. Wystarczyło z kilku metrów posłać piłkę do siatki. Polski napastnik uderzył jednak za słabo i niedokładnie, co pozwoliło jednemu z obrońców na wybicie futbolówki (wideo z tej akcji możesz zobaczyć TUTAJ).
Odżałować tej sytuacji nie potrafił Xavi. Choć z jego ust nie padło konkretne nawiązanie do wspomnianej sytuacji Roberta Lewandowskiego, to jednak można przypuszczać, iż właśnie to szkoleniowiec FC Barcelony miał na myśli.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola
- Popełniliśmy błędy, na które nie możemy sobie pozwolić. Mieliśmy momenty, w których mogliśmy podwyższyć na 2:0 i myślę, że to zmieniłoby losy meczu, ale Granada zagrała bardzo dobrze. (...) Próbowaliśmy, ale oddaliśmy wiele rzeczy w aspekcie defensywnym - powiedział Xavi, którego cytuje portal tribuna.com.
To kolejny mecz w tym sezonie, w którym FC Barcelona traci sporo goli. Fakt ten nie umknął uwadze trenerowi Dumy Katalonii. Xavi dostrzega problem i podkreśla, że gra w defensywnie odbija się na końcowym wyniku.
- Błędy w obronie nas dobijają. Dziś znów oddaliśmy inicjatywę i to jest podsumowanie tego całego sezonu. Nie możemy popełniać takich błędów, nie możemy dawać takich podarunków - dodawał Xavi w rozmowie z katalońskim "Sportem".
Szkoleniowiec bez ogródek przyznał, że jego zespół mógł wyciągnąć z tego spotkania więcej. - Zawodnicy są wściekli, podobnie jak kibice. To stracona szansa, a my nie podołaliśmy zadaniu, to krok wstecz - mówił Hiszpan cytowany przez portal fcbarcelona.com.
Dodajmy, że FC Barcelona zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli La Ligi. Do prowadzącego Realu Madryt Duma Katalonii traci dziesięć punktów.