Wojciech Szczęsny jest obecnie podstawowym bramkarzem reprezentacji Polski i numerem jeden w bramce Juventusu. Mimo sukcesów na boisku nie wszystko w jego życiu prywatnym układa się dobrze. Nie jest tajemnicą, że 33-latek nie ma najlepszych relacji ze swoim ojcem.
Maciej Szczęsny opowiedział o tym w programie "W cieniu sportu" na portalu Przegląd Sportowy Onet. Jak przyznał, odczuwa z tego powodu "smutek i rozgoryczenie". Stwierdził również, że to Wojciech zerwał z nim kontakt.
- Nie jest tajemnicą, że od wielu lat nie mam kontaktu z synem. Urwał go z dnia na dzień. To zawsze boli, zawsze jest przykre. Dopóki nie będę miał kontaktu z nim, a być może nie będę go miał do końca życia, to będzie mnie to bolało. Dochodzi do tego czynnik niebagatelny, czyli zerwał kontakt z dnia na dzień i nie powiedział o co chodzi - powiedział Maciej Szczęsny.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jaki ojciec, taki syn. Niesamowity gol Cristiano Ronaldo juniora
Mimo tej sytuacji Szczęsny senior stara się regularnie oglądać mecze swojego syna. 58-latek trzyma kciuki za każdą drużynę, w której jego potomek występuje. - Jak Juventusowi nie szło, to szlag mnie trafiał - wyznał.
- Różne rzeczy dostrzegam. Błędy, choć ostatnio zdarzają się Wojtkowi bardzo rzadko. Po prostu chciałbym, żeby był perfekcyjny i w każdej sytuacji przygotowany na najgorsze. Bardzo często doceniam klasę, refleks, waleczność. Uważam, że jest bardzo walecznym bramkarzem - dodał.
Nie zmienia to faktu, że w przeszłości Maciejowi Szczęsnemu zdarzało się mocno krytykować syna. Takie sytuacje miały choćby miejsce podczas ważnych imprez, w których występowała reprezentacja Polski. Wojciechowi Szczęsnemu obrywało się także od ojca za ligowe spotkania (więcej tutaj).
Czytaj także:
Kontuzja w niczym nie przeszkodziła. Gwiazdor Realu przedłużył kontrakt
Założenie było inne. Tuchel i Bayern to niezbyt dobrana para