Real Madryt przegrywał już z zespołem UD Almeria 0:2. Potem jednak na Santiago Bernabeu zaczęły dziać się rzeczy, które wzbudziły potężne kontrowersje, a gospodarze w 99. minucie zapewnili sobie wygraną 3:2.
- Dzisiaj nas okradli - wyznał po spotkaniu zawodnik drużyny przyjezdnej, Gonzalo Melero (więcej -->> TUTAJ).
Najpierw rzut karny dla Realu, potem nieuznana bramka gości (na 3:1), a na końcu gol Viniciusa Juniora na 2:2, który niewykluczone, że został strzelony ręką. Tutaj po analizie VAR stwierdzono, że wszystko było jednak zgodnie z przepisami.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jaki ojciec, taki syn. Niesamowity gol Cristiano Ronaldo juniora
- To, co stało się na Bernabeu, to wstyd - tak pracę arbitrów podczas wspomnianego spotkania ocenił prezydent FC Barcelona, Joan Laporta.
- Zespół sędziowski musi odpowiedzieć na szereg nacisków i presję, jakie się na nich wywiera przez cały sezon. Jeśli nie zareagują, będziemy czuć się bardzo niepewnie - dodał. Słowa te Laporta wygłosił podczas gali "Mundo Deportivo", która odbyła się w poniedziałkowy wieczór.
Real dzięki wygranej nie stracił dystansu do prowadzącej w tabeli La Ligi Girony, która ma jeden punkt więcej od Królewskich, mają też jednak spotkanie rozegrane więcej. Barcelona jest trzecia siedem punktów za swoim odwiecznym rywalem.
Zobacz także:
Niebezpiecznie na meczu Barcelony. "Zaczęli nam wygrażać pięściami"
Ostro skrytykował ruch Probierza. "Nie podoba mi się to na maksa"