Przegrał, ale został "kotem". Kadrowicz oczarował dziennikarzy

YouTube / ACF Fiorentina / Na zdjęciu: Łukasz Skorupski (Bologna) broni strzał Lucasa Martineza Quarty (Fiorentina)
YouTube / ACF Fiorentina / Na zdjęciu: Łukasz Skorupski (Bologna) broni strzał Lucasa Martineza Quarty (Fiorentina)

Bologna FC nie zdołała awansować do półfinału Pucharu Włoch, ale Łukasz Skorupski pożegnał się z rozgrywkami z podniesionym czołem. Jedna z jego interwencji w spotkaniu z Fiorentiną zachwyciła włoskie media.

W pierwszym ćwierćfinale Pucharu Włoch do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była seria rzutów karnych. W spotkaniu ACF Fiorentina - Bologna FC zarówno w regulaminowym czasie, jak i w dogrywce bramki nie padły.

W próbie nerwów lepsi okazali się gospodarze. W piątej serii Stefan Posch przestrzelił, a za moment Maxime Lopez zapewnił awans drużynie z Florencji (wygrała 5:4).

Łukasz Skorupski (Bologna) skapitulował pięciokrotnie, zebrał jednak wysokie noty we włoskich mediach. Głównie za jedną paradę, pod koniec drugiej połowy. W doliczonym czasie gry w kapitalnym stylu odbił piłkę po "główce" Lucasa Martineza Quarty z sześciu metrów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Portal tuttomercatoweb.com nazwał go "kotem". "Bramkarz, który zawsze jest na miejscu, zawsze podejmuje dobre decyzje, kiedy wyjść z bramki - bez względu na to, czy piłka leci górą, czy dołem. W końcówce regulaminowego czasu gry został kotem, interweniując po strzale głową Martineza Quarty" - czytamy na tuttomercatoweb.com.

Dziennikarze tego portalu przyznali Polakowi notę 6,5 - najwyższą w zespole (razem z Michelem Aebischerem i Lewisem Fergusonem).

Identyczną ocenę Skorupski otrzymał także od innych portali: bolognatoday.it, calcio.oasport.it oraz calciomercato.com. Dziennikarze tego ostatniego nazwali wspomnianą paradę Polaka "fenomenalną".

Zobacz skrót meczu Fiorentina - Bologna (fantastyczna obrona Polaka od 1:20)

Czytaj także: Borek zachwycony reprezentantem Polski. "To szansa dla nowej kadry"
Czytaj także: Hamowanie rewelacji Serie A. Ratowała wynik w doliczonym czasie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty