W pierwszym ćwierćfinale Pucharu Włoch do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była seria rzutów karnych. W spotkaniu ACF Fiorentina - Bologna FC zarówno w regulaminowym czasie, jak i w dogrywce bramki nie padły.
W próbie nerwów lepsi okazali się gospodarze. W piątej serii Stefan Posch przestrzelił, a za moment Maxime Lopez zapewnił awans drużynie z Florencji (wygrała 5:4).
Łukasz Skorupski (Bologna) skapitulował pięciokrotnie, zebrał jednak wysokie noty we włoskich mediach. Głównie za jedną paradę, pod koniec drugiej połowy. W doliczonym czasie gry w kapitalnym stylu odbił piłkę po "główce" Lucasa Martineza Quarty z sześciu metrów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Portal tuttomercatoweb.com nazwał go "kotem". "Bramkarz, który zawsze jest na miejscu, zawsze podejmuje dobre decyzje, kiedy wyjść z bramki - bez względu na to, czy piłka leci górą, czy dołem. W końcówce regulaminowego czasu gry został kotem, interweniując po strzale głową Martineza Quarty" - czytamy na tuttomercatoweb.com.
Dziennikarze tego portalu przyznali Polakowi notę 6,5 - najwyższą w zespole (razem z Michelem Aebischerem i Lewisem Fergusonem).
Identyczną ocenę Skorupski otrzymał także od innych portali: bolognatoday.it, calcio.oasport.it oraz calciomercato.com. Dziennikarze tego ostatniego nazwali wspomnianą paradę Polaka "fenomenalną".
Zobacz skrót meczu Fiorentina - Bologna (fantastyczna obrona Polaka od 1:20)
Czytaj także: Borek zachwycony reprezentantem Polski. "To szansa dla nowej kadry"
Czytaj także: Hamowanie rewelacji Serie A. Ratowała wynik w doliczonym czasie