Raków znów rozbije bank? Mistrz Polski ma duże pieniądze na zimowe transfery

PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: radość piłkarzy Rakowa Częstochowa
PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: radość piłkarzy Rakowa Częstochowa

Raków Częstochowa zdążył już przyzwyczaić do dużego rozmachu transferowego. Latem klub wydał sporo pieniędzy, ale podobnie może być zimą. Z informacji WP SportoweFakty wynika, że mistrz Polski ma pokaźne środki na wzmocnienia.

W tym artykule dowiesz się o:

Michał Świerczewski, właściciel Rakowa, nie szczędzi grosza na wzmocnienia. Mistrz Polski już latem wydał sporo, sprowadzając między innymi Yeboaha i Kittela. Wiele wskazuje jednak na to, że transferowy kurek w Częstochowie nie będzie zakręcony.

Z informacji WP SportoweFakty wynika, że zimą też pod Jasną Górą nie musi być oszczędnie. Raków w trybie pilnym chce sprowadzić (co najmniej) trzech piłkarzy i ma na to pokaźne środki.

Zaczynając od tyłu, częstochowianie poszukują środkowego obrońcy, za którego są w stanie zapłacić nawet milion euro. Warunków jest jednak kilka, a jednym z najważniejszych jest to, aby to był zawodnik do lat 21.

Miał być Manchester City, będzie Raków?

W przypadku środkowego obrońcy liczy się też szybkość, agresja i umiejętności wyprowadzania piłki. I, co ciekawe, jest już pierwszy poważny kandydat na tę pozycję. Jak podał Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl częstochowianie prowadzą zaawansowane rozmowy z młodzieżowym reprezentantem Niemiec. Chodzi o gracza Eintrachtu Frankfurt, Nnamdiego Collinsa, którym jeszcze trzy lata temu interesował się Manchester City.

Collins miałby być do Częstochowy wypożyczony, a Raków zapewniłby sobie prawo pierwokupu. W rozmowach z innymi klubami mistrz Polski zaznacza, że właśnie taka opcja (wypożyczenie z opcją) też wchodzi w grę. A wtedy ostateczna kwota transakcji (zakładając wykup) może wynieść nawet więcej niż milion euro.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne chwile. Arkadiusz Milik w roli głównej

Idąc dalej, Raków chce pomocnika, typ box to box. W tym przypadku również częstochowianom zależy na młodym zawodniku, U21. I cena jak przy środkowym obrońcy, może to być nawet milion euro, a ostateczna kwota zależy od konstrukcji transferu.

Na koniec, jeśli chodzi o priorytety, jeszcze napastnik. To bolączka tego klubu od dłuższego czasu. Być może właśnie dlatego w tym przypadku klub nie upiera się przy opcji U21, bo zdaje sobie sprawę, że takie zawężenie może ograniczyć możliwości.

Napastnik wciąż poszukiwany

W przypadku strzelca od dawna mówiło się, że i tutaj budżet klubu może sięgnąć miliona euro. Natomiast tym razem chodzi o inny typ niż zawodnicy z linii ataku obecnie znajdujący się w klubie. Nowy strzelec ma być silny, szybki, dobrze grający głową. Choć "zdjęto" już parametry wzrostowe, bo wcześniej nawet to było wyszczególnione (co najmniej 184 cm wzrostu).

Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty