Co narobił Szczęsny. Kuriozalne zachowanie Polaka w hicie [WIDEO]

Twitter / Screen / Eleven Sports / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny był o krok od kompromitacji w meczu Juventus - Napoli
Twitter / Screen / Eleven Sports / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny był o krok od kompromitacji w meczu Juventus - Napoli

Juventus wygrał z Napoli 1:0 w piątkowym hicie 15. kolejki Serie A. Wojciech Szczęsny rozgrywał bardzo dobry mecz, ale w 70. minucie popełnił kuriozalny błąd, który zakończył się golem. Na szczęścia dla Polaka nie został uznany.

Pierwsza połowa dla Napoli, druga dla Juventusu. "Stara Dama" wygrała z mistrzem Włoch 1:0 i awansowała - przynajmniej na moment - na pozycję lidera Serie A. Jedynego gola strzelił na początku drugiej połowy Federico Gatti.

W spotkaniu wzięło udział trzech Polaków. Wojciech Szczęsny wystąpił od 1. minuty, podobnie jak Piotr Zieliński, a Arkadiusz Milik pojawił się na boisku z ławki.

Zieliński był kompletnie niewidoczny, Milik też nie wyróżnił się niczym szczególnym. Największą uwagę zwrócił na siebie Szczęsny. W pierwszej połowie miał jedną spektakularną interwencję (---> WIĘCEJ), choć i tak był tam spalony. Do tego kilka pewnych wyjść na przedpole. Spisywał się po prostu bardzo dobrze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: magiczne zagranie. Wszystko zrobił perfekcyjnie

Ale w 70. minucie mógł wszystko zaprzepaścić. Najpierw niecelnie wybijał piłkę z własnego pola karnego, co zakończyło się stratą. Matteo Politano od razu zagrał głową do Victora Osimhena, ten z łatwością ograł Szczęsnego, który wyszedł na dwudziesty metr i mieliśmy strzał do pustej bramki.

W Turynie wszyscy w szoku, goście już świętują wyrównanie, ale Szczęsny miał furę... szczęścia, bo Osimhen był w momencie podania na wyraźnym, kilkumetrowym spalonym.

Fatalne zachowanie Wojciecha Szczęsnego:

Komentarze (2)
avatar
Bernard Wilejto
9.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Szczęsny to marny bramkarz.Jego interwencje prawie zawsze są spóźnione i często błędne. 
avatar
Zdzisław
9.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Żaden z owych trzech Polaków nie jest przydatny w kadrze.