Remis w piątkowym meczu z Czechami (1:1) sprawił, że reprezentacja Polski nie awansuje do mistrzostw Europy z grupy. Pierwszy raz od 20 lat zdarzyło się, by Biało-Czerwoni przegrali zasadniczą część kwalifikacji do Euro.
Ostatnią nadzieją Polski na udział w przyszłorocznym turnieju są baraże, do których Orły dostaną się dzięki wynikowi osiągniętemu w Lidze Narodów. Więcej TUTAJ.
Spotkaniem z Czechami Polska zakończyła eliminacje Euro 2024, ale piłkarze nie rozjechali się do domów. Listopadowe zgrupowanie trwa do środy. We wtorek ekipę Probierza czeka ich towarzyski mecz z Łotwą.
ZOBACZ WIDEO: Polacy ostro po blamażu kadry z Czechami. "Lewandowski? Tragedia. Trzeba szukać następcy"
Sobota była wolna dla reprezentantów. Trening wyrównawczy i odnowę kadrowicze odbyli w piątek wieczorem na Stadionie Narodowym. To dlatego dziennikarze musieli tak długo czekać na rozmowy z nimi po meczu z Czechami. Więcej TUTAJ.
Natomiast w niedzielę przed południem, według pierwotnego planu, miała odbyć się konferencja prasowa, a fragment treningu miał zostać otwarty dla mediów. W sobotę wieczorem jednak Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy PZPN i team manager reprezentacji, przekazał, że planowana na niedzielę konferencja prasowa nie odbędzie się.
Dawno nie zdarzyło się, by w trakcie zgrupowania reprezentacji Polski konferencje nie odbyły się dwa dni z rzędu. Albo by dwie odwołano. Środowa nie doszła do skutku ponieważ drużyna narodowa musiała przenieść się do centrum treningowego Legii ze względu na zły stan boisk w stolicy. Więcej TUTAJ.
Ale to nie wszystko. Niedzielny trening przeniesiono na Stadion Narodowy i został on całkowicie zamknięty dla mediów. Reakcje drużyny na blamaż, jakim niewątpliwie są przegrane eliminacje Euro 2024, zobaczymy zatem najwcześniej w poniedziałek. Selekcjoner Michał Probierz i jeden z jego podopiecznych spotkają się wtedy z dziennikarzami na konferencji.
Mecz towarzyski Polska - Łotwa odbędzie się we wtorek na Stadionie Narodowym w Warszawie. Początek o godz. 20:45.