Messi uciął spekulacje. Te słowa zabolą kibiców FC Barcelony

Getty Images / Steve Limentani / Leo Messi
Getty Images / Steve Limentani / Leo Messi

Wielu fanów FC Barcelony żyło w przekonaniu, że na koniec kariery Leo Messi - obecnie gracz Interu Miami - wróci do ich ulubionego klubu. Argentyńczyk w rozmowie z "L'Equipe" stanowczo uciął te domysły. Powrotu do Europy sobie nie wyobraża.

W ostatnim czasie głośno było o rzekomym powrocie Lionela Messiego do FC Barcelony. Miałoby się tak stać, gdyby jego Inter Miami nie awansował do fazy play-off Major League Soccer.

I choć Inter ostatecznie skończył sezon na rundzie zasadniczej, to Messi nie przeniósł się do FC Barcelony. Jak się później okazało, informacje o jego powrocie do Dumy Katalonii nie były prawdziwe. Odniósł się do tego sam zainteresowany (przeczytaj TUTAJ).

Mimo tego z pewnością wielu fanów liczyło na to, że w którymś momencie Argentyńczyk zdecyduje się na powrót na "stare śmieci", choćby już na końcówkę jego kariery. Nic bardziej mylnego.

ZOBACZ WIDEO: Leo Messi dla WP o Barcelonie z Lewandowskim: To świetna mieszanka

Messi w wywiadzie dla "L'Equipe" brutalnie obdarł fanów Barcelony z marzeń. Dziennikarz prowadzący rozmowę zapytał 36-latka o to, czy jego czas w Europie dobiegł końca. Piłkarz odpowiedział bez ogródek.

- Tak. Dzięki Bogu zrobiłem niezwykłą karierę w Europie i wygrałem wszystko, o czym marzyłem. Teraz, gdy zdecydowałem się na przyjazd do USA, nie sądzę, żebym kiedykolwiek wrócił do gry w Europie - odpowiedział Leo Messi.

Argentyńczyk odniósł się także do informacji o jego rzekomym powrocie do FC Barcelony. Okazuje się, że piłkarz myślał nad takim rozwiązaniem, jednak ostatecznie z pewnych powodów nie mogło do tego dojść.

- Mogłem wrócić, ale tak się nie stało (...). Myślałem o powrocie do Barcy, o moim życiu tam, o przejściu na emeryturę, tak jak zawsze chciałem, ale nie było to możliwe - podkreślał 36-latek.

Przypomnijmy, że Messi zawodnikiem Interu Miami został w lipcu bieżącego roku. Jego kontrakt z amerykańskim klubem jest ważny do końca grudnia 2025 roku.

Zobacz także:
Wystosował apel ws. TVP Sport
Marciniak mówi o swoich celach

Komentarze (0)