[tag=4892]
Kamil Glik[/tag] wrócił do PKO Ekstraklasy, by przypomnieć się polskim kibicom i Michałowi Probierzowi. Jego początki w barwach Cracovii nie należą jednak do łatwych. Kibice spodziewali się po nim zdecydowanie więcej.
Jak dotąd środkowy obrońca rozegrał pięć spotkań, ale nie da się ukryć, że "Pasy" miały spore problemy w linii defensywy. 25-latek obejrzał z ławki mecz ligowy z Lechem Poznań (1:1). Zawodnika zabrakło w kadrze Cracovii na wygrane 1:0 starcie Fortuna Pucharu Polski z Zagłębiem Lubin.
Na antenie "Kanału Sportowego" gościł Jacek Zieliński. Szkoleniowiec wziął w obronę Wybitnego Reprezentanta Polski.
- Wszystko, co się przetoczyło przez internet, oceny, że niby doszedł Kamil i posypała się gra obronna Cracovii... Nie, akurat Kamil przy większości bramek za wiele do powiedzenia. Myślę, że dopiero na wiosnę zobaczymy takiego Kamila, jakiego byśmy chcieli widzieć. Trafił do nas w trudnym momencie, ale takie momenty czasami hartują. Jesteśmy dobrej myśli - zaznaczył.
W pierwszej części sezonu podopieczni Zielińskiego spisywali się nie najlepiej. Na chwilę obecną drużyna zajmuje 13. pozycję w ligowej stawce. W poniedziałek (6 listopada) Cracovia uda się na spotkanie wyjazdowe z Górnikiem Zabrze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: akcja-marzenie! Mbappe dostał brawa od kolegi
Czytaj więcej:
Trener Cracovii triumfuje. Zmiennik bohaterem meczu w Fortuna Pucharze Polski
"Na tysiąc procent". Prezes Śląska pewny siebie ws. największej gwiazdy
Czy w Cracovii Glik wróci do optymalnej formy? 
