- Powołana została komisja, która bardzo długo analizowała kandydatury trenerów ze świata - powiedział Engel w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Były selekcjoner kadry zapewnił, że była możliwość zatrudnienia zagranicznego szkoleniowca, gdyby pojawiła się kandydatura trenera, mającego dobre wyniki w swojej pracy.
Dlaczego więc wybór padł na Smudę? - Wszyscy go chcieli, bo miał 80 procent poparcia społecznego, był faworytem mediów - wyjaśnił Engel.