Jeszcze kilka miesięcy temu, gdy Jacek Magiera zostawał szkoleniowcem Śląska Wrocław Erik Exposito był na cenzurowanym. Wszystko z uwagi na nadwagę, przez którą trener nie chciał go nawet widzieć w szatni.
Teraz Magiera nie wyobraża sobie wyjściowego składu Śląska bez hiszpańskiego napastnika. Ten stał się maszynką do zdobywania bramek. Za nami 12 kolejek PKO Ekstraklasy, a Exposito już ma na swoim koncie 11 goli, dzięki którym jest liderem klasyfikacji strzelców.
27-letni snajper jest w takiej formie, że piszą o nim nawet w rodzimym kraju. I to nie byle kto, bo sam hiszpański "AS", czyli jeden z najpopularniejszych dzienników w tym kraju.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
"Pierwszego gola strzelił dopiero w 2018 roku, w przegranym meczu na Estadio Balaidos z Celtą Vigo. Wówczas jednak na pewno nawet nie pomyślał, że królestwo bramek uzyska 4,5 tysiąca kilometrów od swojego domu" - czytamy na stronie dziennika "AS".
Specjalny artykuł o Exposito został napisany przez hiszpańskiego dziennikarza Martina Manchona. I co ciekawe, w kategorii piłki nożnej na świecie, został on umieszczony na samym szczycie.
"Przewodzi w klasyfikacji strzelców ekstraklasy, został bezdyskusyjnie wybrany MVP sierpnia oraz września. W Polsce odnalazł stabilność, której nie miał w Hiszpanii" - stwierdził jego rodak, twórca tekstu o 27-latku.
Dziennik zaznaczył również, że Exposito nie zdecydował się na przenosiny do mistrza Polski. Wspomniano także, że po czasie jego wierność okazała się strzałem w dziesiątkę, bo strzelił połowę bramek Śląska, a jego klub jest teraz liderem ligi.
Ponadto "AS" wyliczył, że 27-latek jest jedynym napastnikiem z ich kraju, który przebił już granicę 10 bramek w tym sezonie. Pod tym względem Hiszpan przebił między innymi Alvaro Moratę z Atletico Madryt, jednak wiadomo, że różnica między ich ligami jest kolosalna.
Przeczytaj także:
Erik Exposito ucieka rywalom. Kolejny krok do korony króla strzelców