- Pierwsza akcja gospodarzy i mamy trafienie samobójcze. Ależ fatalna interwencja Warmeda Omariego - mówił komentator Eleven Sports, która transmitowała mecz francuskiej Ligue 1 FC Lorient - Stade Rennais.
Wynik spotkania w kuriozalnych okolicznościach otworzył obrońca gości Warmed Omari, który wpakował piłkę do własnej bramki.
- Gorzej to dla gości nie mogło się rozpocząć - kontynuowali komentatorzy.
Sam gol samobójczy już jest dramatem piłkarza, ale okoliczności, w jakich dokonał tego Omari, to jest coś, w co trudno uwierzyć.
Obrońca gości przeciął dośrodkowanie, po czym piłka odbiła się od słupka i... ponownie od Omariego, po czym wpadł do bramki.
- Dramat Omariergo, który za bardzo nie wiedział chyba co zrobić z tą piłką. Już był przekonany, że udało się nie wpakować jej do siatki... Ten brak zdecydowania był myślę kluczowy - zamknął wątek komentator Eleven Sports.
Zobacz także:
Mourinho o aferze z Zalewskim. Nieoczekiwana reakcja
Polacy pokonali Leo Messiego w MLS. Asysta Kamila Jóźwiaka
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)