[tag=4990]
Karim Benzema[/tag] postanowił nie milczeć w sprawie wojny izraelsko-palestyńskiej. Słynny piłkarz wyraźnie opowiedział się po jednej ze stron. Wybór padł na Palestynę, co jasno wyraził we wpisie, który zamieścił w portalach społecznościowych.
"Wszystkie nasze modlitwy są kierowane dla mieszkańców Gazy, którzy po raz kolejny padają ofiarami niesprawiedliwych zamachów bombowych, które nie oszczędzają kobiet i dzieci" - mogliśmy przeczytać w portalu X (dawniej Twitter).
To wystarczyło, aby wybuchła wielka burza. Rozpętał ją francuski minister spraw wewnętrznych Geral Darmanin, który piłkarza Al-Ittihad oskarżył o powiązania z Bractwem Muzułmańskim, które przez niektóre kraje jest uznawane za organizację terrorystyczną.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor futbolu pokazał klasę. Tak zachował się po porażce
Temat podłapał kolejny francuski polityk. Głos zabrał Valerie Boyer. To senator z partii Republikanów. Domaga się on ukarania piłkarza na wszelkie możliwe sposoby.
- Musimy rozważyć sankcje wobec Benzemy. Pierwszą sankcją symboliczną powinno być odebranie mu Złotej Piłki. Na koniec musimy odebrać mu francuskie obywatelstwo. Nie możemy zaakceptować, że znacjonalizowany Francuz, który jest tak znany na całym świecie, hańbi, a nawet zdradza swój kraj - mówi Boyer.
Benzema otrzymał Złotą Piłkę za 2022 rok, w którym z Realem Madryt po raz piąty wygrał Ligę Mistrzów, a dodatkowo dołożyć do kolekcji wicemistrzostwo świata z Francją. Latem tego roku jednak opuścił Europe i gra w Arabii Saudyjskiej.
Burza wokół partnerki Ronaldo. Poszło o wpis o wojnie >>
To oni postanowili pomóc Palestyńczykom. Ogłosili właśnie oficjalną decyzję >>