Łodzianie po ostatniej serii gier spadli na ostatnie miejsce w tabeli. Przed tygodniem przegrali u siebie z Cracovią 0:2 i ten rezultat postrzegają jako "duże rozczarowanie".
- Jest to dla nas na pewno niełatwy moment, ale ważne jest to, że pojawia następna okazja do tego, aby się dobrze zaprezentować. Wszyscy w takich sytuacjach mówią o tym, że "trzeba być razem". Oczywiście, że trzeba. Jest to sport zespołowy. Zarówno zawodnicy, jak i sztab, pracownicy klubu, kibice, ale przede wszystkim my powinniśmy być sobą. Powinniśmy być tymi samymi ludźmi, którymi byliśmy wcześniej. Niezależnie czy wygrywam mecz, czy przegrywam, to najważniejsze jest, byśmy zachowywali się tak samo - mówił na przedmeczowej konferencji prasowej trener beniaminka Kazimierz Moskal.
- Myślę, że działanie w emocjach, szczególnie pod wpływem negatywnych emocji, nie przyniesie nic dobrego. Szukamy rozwiązań, pojedziemy pozytywnie nastawieni, aby z Radomia przywieźć trzy punkty, a nie punkt - dodał szkoleniowiec Łódzkiego Klubu Sportowego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwierzę wpadło na murawę. Podczas meczu!
Po dziesięciu kolejkach ŁKS Łódź jest nie tylko ostatni w tabeli PKO Ekstraklasy, ale także drużyną strzelającą najmniej bramek spośród wszystkich.
- Na pewno jest to jakaś część odpowiedzi, w którym miejscu jesteśmy. W tych spotkaniach na pewno było sporo sytuacji i można było strzelić tych bramek więcej. Gdybyśmy mieli więcej bramek, to pewnie i punktów by było więcej. Absolutnie zdajemy sobie z tego sprawę. Kolejną częścią odpowiedzi na to pytanie jest fakt, z jaką łatwością bramki tracimy. To też jest materiał, który nadaje się do analizy i do poprawy - odpowiedział trener biało-czerwono-białych.
W sobotę ełkaesiacy zmierzą się na wyjeździe z Radomiakiem Radom, który również ostatnio nie radzi sobie najlepiej w lidze. A dodatkowo trener Constantin Galca ostatnio przyznał, że nie ma wsparcia od zarządu klubu (więcej TUTAJ). To dobra okazja dla łódzkiej ekipy na przełamanie.
- Uważam, że ludzi poznaje się wtedy, kiedy w trudnych sytuacjach zachowują się tak samo jak wcześniej. Oczywiście, że jest to dla nas szansa, ale... oni też na to liczą. Radomianie także wyjdą na boisko po to, żeby wygrać i żeby ta atmosfera się poprawiła. To jest sport. Czasami dyspozycja dnia, czasami łut szczęścia powoduje, że losy meczu przechylają się w jedną albo drugą stronę. Ale jestem przekonany, że nie zabraknie nam determinacji w tym meczu - zapewnił Moskal.
A co trener ŁKS-u sądzi o Radomiaku od strony sportowej?
- To zespół, który jest groźny w powietrzu. Mają chociażby dwójkę takich napastników jak Rocha i Henrique i rzeczywiście widać, że czują się w tym elemencie bardzo mocni. Poza tym mają kilku naprawdę niezłych zawodników indywidualnie wyszkolonych ich mocną stroną jest gra jeden na jeden - odpowiedział.
W ostatnich dniach Kazimierz Moskal spotkał się z zarządem klubu oraz dyrektorem sportowym. Nie brakuje głosów, że ich cierpliwość może się skończyć, ale póki co trener jest spokojny o swoją posadę.
Wnioski są dla nas. Bylibyśmy może nie na właściwym miejscu, gdybyśmy nie optymistycznie patrzyli w przyszłość. Nie czuję żeby był to jakiś szczególny mecz. Ten z Cracovią, chociaż nie siedziałem na ławce, był dla mnie równie ważny. Czuję się tutaj bardzo dobrze i chciałbym tutaj pracować jak najdłużej, ale z drugiej strony mam tą świadomość, że każdy kolejny dzień przybliża mnie do momentu, kiedy będzie trzeba się rozstać - skomentował Moskal.
Mecz Radomiak Radom - ŁKS Łódź zaplanowano na godzinę 12:30 w sobotę, 7 października. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Sprawdź także: Szczegółowy terminarz 14. kolejki PKO Ekstraklasy. Znamy termin hitu Radomiak Radom - Legia Warszawa