- Uważam, że znajdziemy odpowiednich piłkarzy. Zawsze można znaleźć kogoś w wieku 16, 17 lat. Nie wyobrażam sobie, że nie można znaleźć dwóch, trzech, którzy umieją grać w piłkę - powiedział Franciszek Smuda, ale przyznał równocześnie, że nie mamy takich zawodników jak w latach 70-tych, 80-tych, czy nawet 90-tych.
Szkoleniowiec zapewnił, że będzie miał pełną autonomię w wyborze składu i prowadzeniu kadry. - Dużo ludzi wie, że nie jestem łatwym pracownikiem. W klubach nigdy nie było tak, żeby prezes mi dyktował kto ma grać - powiedział na antenie TVN24.
- Trener Piechniczek i prezes Lato to ludzie inteligentni. Jak trener układa zespół, można mu podpowiedzieć, ale decyduje on sam. Jak mam wziąć pełną odpowiedzialność, muszę decydować - dodał Smuda.