103-krotny reprezentant Polski po latach spędzonych we Włoszech i Francji postanowił wrócić na krajowe podwórko. Gdy stało się jasne, że Kamil Glik chce znowu grać w PKO Ekstraklasie, rozdzwoniły się telefony. Piłkarz mógł przebierać w ofertach.
Doświadczony gracz po odejściu z Benevento Calcio zdecydował się na transfer do Cracovii. Defensor nie mógł zadebiutować przed przerwą reprezentacyjną ze względu na czerwoną kartkę, którą obejrzał jeszcze na Półwyspie Apenińskim.
W sobotę już nic nie stało na przeszkodzie, żeby nastąpił jego oficjalny debiut. Trener Jacek Zieliński wystawił 35-latka w podstawowym składzie na mecz ligowy z Pogonią Szczecin przed własną publicznością. Tym samym 35-latek zanotował 500. występ w klubowym futbolu.
- W zasadzie tutaj rozmów nie było, tylko po jednym czy dwóch telefonach wszystko sobie ustaliliśmy bez problemu. Nie było czasu na jakiekolwiek negocjacje, bo wszystko wydarzyło się w dwa dni. Cracovia powiedziała, że chciałaby mnie w swoich szeregach. Od razu się zgodziłem - wspominał Glik w rozmowie z "MKS Cracovia TV".
ZOBACZ WIDEO: To nie jest tylko problem trenera
Na ekstraklasowe boiska urodzony w Jastrzębiu Zdroju piłkarz wrócił po 13-letniej przerwie. Dobre występy w Piaście Gliwice na wczesnym etapie kariery sprawiły, że Glik mógł wyjechać do Włoch.
Następnie bronił barw takich klubów jak US Palermo czy FC Bari. Najwięcej czasu spędził jednak w Torino FC, gdzie zapisał się w historii jako pierwszy zagraniczny kapitan, a kibice nosili go na rękach.
Po pięciu latach w Turynie przeniósł się nad Sekwanę. Właśnie w AS Monaco osiągnął szczyt formy. Razem z Klubem z Księstwa wygrał mistrzostwo Francji i dotarł do półfinału Ligi Mistrzów. Przez ostatnie trzy sezony występował w koszulce Benevento.
Klub | Lata gry | Liczba występów |
---|---|---|
Piast Gliwice | 2008 - 2010 | 56 |
US Palermo | 2010 - 2011 | 4 |
FC Bari | 2011 | 17 |
Torino FC | 2011 - 2016 | 171 |
AS Monaco | 2016 - 2020 | 167 |
Benevento Calcio | 2020 - 2023 | 84 |
Cracovia | 2023 - ? | 1 |
Czytaj więcej:
Barcelona się spóźnia z płatnościami. "W ubiegłym roku strasznie kombinowała"
Co z występem Lewandowskiego? Zaskakująca informacja z Katalonii