Za reprezentacją Polski bardzo burzliwy okres, który sprawił, że z posadą selekcjonera pożegnał się Fernando Santos. To efekt fatalnych wyników, bo pod jego wodzą w eliminacjach Euro 2024 wygraliśmy zaledwie dwa z pięciu spotkań.
Teraz Cezary Kulesza, prezes PZPN zmuszony jest w trybie natychmiastowym znaleźć jego zastępcę. W końcu już w październiku odbędą się kolejne mecze eliminacyjne, a po ostatniej porażce z Albanią (0:2) nasza sytuacja jest fatalna. Wszystko wskazuje na to, że o Euro 2024 powalczymy w barażach.
Podczas specjalnego programu na antenie Canal+ Sport Michał Żewłakow nie miał zahamowań. Najpierw ostro wypowiedział się o Robercie Lewandowskim (więcej TUTAJ), a później oberwało się związkowi, a szczególnie prezesowi.
ZOBACZ WIDEO: Santos żegna się z kadrą. "To był jeden z największych niewypałów w historii"
- Dla mnie zwolnienie każdego trenera jest porażką tego, kto go zatrudniał. Ja to przeżyłem w Legii, kiedy zatrudniałem Besnika Hasiego. Awansował do Ligi Mistrzów, natomiast po trzech miesiącach został zwolniony. Ja to odczułem jako swoją porażkę - wyznał były reprezentant Polski.
- Mam wrażenie, że takich komunikatów nie ma z PZPN do ludzi, dlatego ci się na was wściekają - dodał.
To nie były jego ostatnie słowa w tym temacie. Wypowiedział się także o atmosferze, która panuje w naszej reprezentacji. I to wręcz dosadnie.
- My dzisiaj o wielu rzeczach nie wiemy. Ciągle rozmawiamy o tych, które wychodzą na światło dzienne. A co się dzieje wewnątrz, to co dzisiaj jest na przykład atmosferą w reprezentacji, to jej nie ma. Nie jest zła ani dobra, jej po prostu nie ma - stwierdził.
Przeczytaj także:
Portugalski dziennikarz: Co teraz z Santosem? Według mnie kierunek jest jasny