Biało-Czerwoni ponownie zawiedli. W Tiranie przegrali 0:2 z reprezentacją Albanii i mają tak naprawdę tylko matematyczne szanse na awans na Euro 2024.
- Odjęło mi mowę. Ale co tu się dziwić, skoro graliśmy bez żadnego zaangażowania? - powiedział dla sport.pl Jacek Bąk opisując postawę naszych piłkarzy.
50-latek jest zdania, że po tym okienku reprezentacyjnym dwie osoby powinny już skończyć z reprezentacją Polski. Pierwszą z nich jest Grzegorz Krychowiak, który... dopiero do niej wrócił, a w Albanii rozegrał mecz numer 100. z orzełkiem na piersi.
- Myślę, że to czas, aby odszedł już Grzegorz Krychowiak. Lubię go prywatnie, ale jego czas się skończył. Przychodzi taki moment, że trzeba się po prostu pożegnać, bo nic się już nie da więcej kadrze - przyznał Bąk.
W jego opinii w kadrze zapanowała "moda na nabijanie meczów", co bardzo mu się nie podoba.
Drugą postacią, która powinna już nie pojawić się na zgrupowaniu jest z kolei selekcjoner Fernando Santos. - Oczywiście, na koniec dnia to piłkarze wychodzą na boisko, ale do tej pory nie zobaczyłem nawet zarysu myśli szkoleniowej Fernando Santosa. A minęło już sześć meczów - stwierdził Bąk dodając, że Portugalczyk nie potrafił tchnąć w drużynę życia.
Biało-Czerwony w eliminacjach Euro 2024 pozostały trzy mecze - najbliższy 12 października na wyjeździe z Wyspami Owczymi. Potem zagramy jeszcze z Mołdawią (15 października) i Czechami (17 listopada).
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy drużynę nadal poprowadzi Santos. Bąk ma swojego faworyta w jego miejsce. To Marek Papszun.
Zobacz także:
Zróbmy to! Ośmieszajmy się przed światem
"Zgroza"! Tyle zarabia Fernando Santos
ZOBACZ WIDEO: Klęska Fernando Santosa w reprezentacji Polski. "Nie zgadza się nic"