Pokazała zdjęcia. Piłkarz natychmiastowo usunięty z reprezentacji

Getty Images / Visionhaus / Na zdjęciu: Antony
Getty Images / Visionhaus / Na zdjęciu: Antony

Antony ma niemałe kłopoty. Jego była partnerka Gabriela Cavallin oskarża go o znęcanie się, co teraz ma swoje konsekwencje. Piłkarz został usunięty z kadry narodowej.

W ostatnim czasie Antony nie może całkowicie skupić się tylko na poczynaniach boiskowych. W czerwcu tego roku Brazylijczyk został oskarżony przez swoją byłą partnerkę Gabrielę Cavallin o znęcanie się zarówno fizyczne, jak i psychiczne.

Przemoc domowa, groźby i uszkodzenie ciała - to lista zarzutów, jakie Cavallin stawia przed piłkarzem Manchesteru United. Zawodnik miał nawet grozić jej śmiercią, gdyby ta chciała od niego odejść. Sprawa od pewnego czasu jest już w sądzie w Sao Paulo, a według informacji podanych przez UOL od piątku wie o niej również policja w Manchesterze.

W poniedziałek w brazylijskich mediach ukazały się zdjęcia rannej Brazylijki, a osobą, która miała spowodować te obrażenia miał być 23-letni skrzydłowy. M.in. to sprawiło, że brazylijska federacja piłkarska podjęła błyskawiczną decyzję o odsunięciu go od reprezentacji. To wszystko mimo tego, że sam piłkarz zaprzeczył tym oskarżeniom.

- Ze względu na fakty jakie ujrzały światło dzienne w poniedziałek (04.09), dotyczące Antony'ego z Manchesteru United i które muszą zostać wyjaśnione, a także w celu zabezpieczenia domniemanej ofiary, piłkarza, reprezentacji i CBF, informujemy o wycofaniu zawodnika z drużyny narodowej - czytamy w oświadczeniu wydanym przez federację.

Zatem podczas wrześniowego zgrupowania Canarinhos będą sobie radzili bez błyskotliwego skrzydłowego. Jednak selekcjoner kadry, Fernando Diniz, nie musi narzekać na brak możliwości. W miejsce 23-latka został powołany Gabriel Jesus z Arsenalu.

Czytaj też:
Grzegorz Lato reaguje na słowa Lewandowskiego. "To już lekka przesada"
"Jako kapitan uważa, że wolno mu więcej". Żurawski krytycznie o "Lewym"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć

Źródło artykułu: WP SportoweFakty