Raków Częstochowa może przejść do historii. Tyle nie zarobił jeszcze żaden polski klub

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Zoran Arsenić
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Zoran Arsenić

Raków przed historyczną szansą. Drużyna Dawida Szwargi powalczy o pieniądze, jakich w historii polskiej piłki nie zdobył w pucharach jeszcze nikt.

W tym artykule dowiesz się o:

Przechodząc zwycięsko przez trzy rundy eliminacji Ligi Mistrzów, częstochowianie podnieśli z boiska 5 mln euro (za same kwalifikacje), a także są już pewni udziału co najmniej w fazie grupowej Ligi Europy, co daje dodatkowe 3,63 mln euro.

Łącznie zatem Raków zarobił do tej pory 8,6 mln w unijnej walucie, co przy obecnym kursie daje ponad 38,6 mln zł.

Tyle nie zarobił jeszcze żaden polski klub

To jednak nie koniec! Jeśli mistrz Polski wygra dwumecz z FC Kopenhaga, wejdzie do fazy grupowej Champions League, a wtedy za sam udział w tych rozgrywkach dostanie 15,64 mln euro! To niemal 70 mln zł.

Takich gratyfikacji w polskim futbolu nie wywalczył jeszcze nikt. Legia Warszawa, która występowała w grupie najważniejszych klubowych rozgrywek na Starym Kontynencie w sezonie 2016/2017, podniosła z boiska niespełna 15 mln euro. Klub ze stolicy był w Champions League również w latach 90. (podobnie jak Widzew Łódź), ale wtedy o podobnych bonusach w ogóle nie było mowy.

W edycji 1995/1996 Legia, która dotarła do ćwierćfinału, zainkasowała łącznie ponad 7,2 mln franków szwajcarskich, co przy ówczesnym kursie dawało niespełna 13,7 mln zł.

Liga Mistrzów ponad wszystko

Występy w europejskich pucharach to dla polskich klubów olbrzymia finansowa pokusa, jednak Liga Mistrzów przebija absolutnie wszystko. Dość powiedzieć, że Lech Poznań, który w ubiegłym sezonie doszedł aż do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy, zarobił "tylko" 6,7 mln euro, tymczasem za sam udział w fazie grupowej Champions League (nawet przy komplecie porażek tamże) na konto wpływa 15,6 mln w unijnej walucie.

Dla Rakowa taki bonus byłby równowartością mniej więcej rocznego budżetu, wzniósłby więc klub na zupełnie inny finansowy pułap.

Awans może być dopiero początkiem

Wejście do grupy gwarantuje fortunę, lecz wyniki tam też są sowicie wynagradzane. Jedno zwycięstwo jest warte 2,8 mln euro, natomiast remis - 930 tys. Dodatkowo każdy z uczestników będzie partycypował w premii za zyski z praw telewizyjnych.

Warunkiem wejścia do raju jest wygranie jeszcze jednego dwumeczu.

Pierwsze spotkanie IV rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów Raków Częstochowa - FC Kopenhaga odbędzie się we wtorek o godz. 21.00. Transmisja w TVP Sport, Polsacie Sport i Polsacie Sport Premium 1.

ZOBACZ WIDEO: Polski zespół o krok od Ligi Mistrzów. Ekspert wskazuje na problemy rywali

Komentarze (14)
avatar
Foliarz Onuca
22.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Tyle co Raków nie zarobił jeszcze nikt". Piękny clickbait. W sumie Raków też jeszcze tego nie zarobił pismaku... 
avatar
Wlad
22.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gryźć trawę nie ma innej rady...... 
avatar
12 min
22.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zarobił,zarobił proszę nie dorabiać,jakiejś alternatywnej rzeczywistości,zobaczymy co będzie dalej,bo z taką grą raczej nie wróżę,tej drużynie większych sukcesów...chyba że?! 
avatar
Atito44
22.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
piniondze to tylko dodatek, najwazniejsza jest wiez 
avatar
dsk778
22.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
nic się dzisiaj nie liczy tylko zwycięstwo Rakowa!!