Aston Villa urządziła sobie trening strzelecki. Everton niczym dzieci we mgle

Getty Images / Clive Mason / Na zdjęciu: Douglas Luiz wykorzystuje rzut karny w meczu Aston Villa - Everton
Getty Images / Clive Mason / Na zdjęciu: Douglas Luiz wykorzystuje rzut karny w meczu Aston Villa - Everton

Aston Villa rozbiła na własnym stadionie Everton 4:0 w sobotnim meczu 2. kolejki Premier League i tym samym zrehabilitowała się za wysoką przegraną przed tygodniem. Pełne spotkanie rozegrał reprezentant Polski Matty Cash.

Tak jak tydzień temu Matty Cash nie zebrał najlepszych ocen, tak tym razem spisał się solidnie. Miał o tyle łatwiej, że Everton w zasadzie nie atakował i nie wymuszał błędów.

Aston Villa pokazała się ze świetnej strony, a przy odrobinie większej precyzji mogła wygrać dużo wyżej niż tylko różnicą czterech goli.

Gospodarze w poprzedniej kolejce przegrali z Newcastle 1:5, z kolei Everton uległ Fulham 0:1. Oba zespoły miały po czym się rehabilitować. O ile w przypadku Aston Villi wyszło to doskonale, o tyle "The Toffees" mają o czym myśleć.

ZOBACZ WIDEO: Tylko spójrz, co zrobili przed meczem z Realem Madryt. "Ojcze nasz"

Gospodarze wyszli na prowadzenie po książkowej akcji. Zaczął wszystko Douglas Luiz, później przyspieszył Moussa Diaby, a John McGinn skorzystał z przytomnego podania Leona Baileya i z pięciu metrów skierował piłkę do bramki.

Kilka minut później mieliśmy sytuację, która rozwścieczyła Jordana Pickforda. Douglas Luiz dziubnął piłkę, uprzedzając bramkarza Evertonu, ale po chwili Anglik zahaczył rywala i spowodował jego upadek. Sędzia Anthony Taylor podyktował rzut karny, a pewnym egzekutorem okazał się sam poszkodowany.

Były też kolejne okazje. Raz dobrze między słupkami spisał się Pickford, w innej sytuacji zabrakło trochę dokładności przy finalizacji. Ale i tak na początku drugiej połowy "The Villans" ukąsili po raz trzeci, a z gola cieszył się Bailey. Później nie było jakiejś wielkiej nawałnicy, ale Everton postanowił sam komplikować sobie życie. Ashley Young fatalnie wykonał aut na własnej połowie i świeżo wprowadzony na boisko Jhon Duran wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem.

Minusy? Kontuzja kolana Philippe Coutinho. Brazylijczyk w 85. minucie opuścił boisko w asyście dwójki masażystów, bo nie był w stanie iść samodzielnie.

Aston Villa - Everton 4:0 (2:0)
1:0 John McGinn 18'
2:0 Douglas Luiz (k.) 24'
3:0 Leon Bailey 51'
4:0 Jhon Duran 75'

Składy:

Aston Villa: Emiliano Martinez - Matty Cash, Ezri Konsa, Pau Torres, Lucas Digne - Leon Bailey (63' Youri Tielemans), Boubacar Kamara, Douglas Luiz (64' Diego Carlos), Moussa Diaby (64' Philippe Coutinho, 85' Cameron Archer), John McGinn - Ollie Watkins (74' Jhon Duran).

Everton: Jordan Pickford - Nathan Patterson, Michael Keane, James Tarkowski, Ashley Young - James Garner, Idrissa Gueye (46' Lewis Dobbin), Amadou Onana, Abdoulaye Doucoure (90+8' Tyler Onyango), Alex Iwobi (51' Neal Maupay) - Dominic Calvert-Lewin (38' Arnaut Danjuma).

Żółte kartki: Douglas Luiz, Digne, Archer (Aston Villa) oraz Pickford, Keane, Gueye, Patterson (Everton).

Sędzia: Anthony Taylor.

[multitable table=1602 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]
CZYTAJ TAKŻE:
Co to było?! Większego kuriozum dawno nie widziałeś [WIDEO]
Barcelona szuka oszczędności. Zrywają z 25-letnią tradycją

Komentarze (0)