Saga transferowa z Harrym Kane'em trwała przez ostatnie dwa miesiące. W końcu Tottenham Hotspur zgodził się oddać swoją gwiazdę za około 110 mln euro. Kapitan reprezentacji Anglii przybył do stolicy Bawarii i po podpisaniu umowy zadebiutował w barwach Bayernu w przegranym 0:3 meczu o Superpuchar Niemiec z RB Lipsk (więcej tutaj).
Wraz z Kane'em przyleciała do Monachium jego żona Kate, która spodziewa się narodzin czwartego dziecka. Na jej osobę zwrócili uwagę dziennikarze "The Sun". Nie jest bowiem jasne, gdzie na świat przyjdzie kolejny syn lub córka tej pary, a to może mieć duży wpływ na przyszłość.
Małżonka kapitana reprezentacji Anglii została zapytana przez dziennikarzy, gdzie zamierza rodzić. 30-latka nie udzieliła jasnej odpowiedzi, ale podkreśliła, że będzie to miejsce jak najlepsze dla niej i jej rodziny.
ZOBACZ WIDEO: Sensacyjny transfer Zielińskiego? Dziennikarze wskazali możliwy powód
Przedstawiciele mediów dowiedzieli się jednak, że już pod koniec lipca Kate odbyła podróż do jednego ze szpitali w Monachium. To może wskazywać na to, że dziecko narodzi się w bawarskiej stolicy.
Angielskie media obawiają się, że czwarte dziecko państwa Kane uzyska także oprócz angielskiego obywatelstwo niemieckie. To będzie oznaczało, że będzie mogło w przyszłości wybrać barwy kraju, którego będzie chciało reprezentować, jeśli np. zostanie sportowcem. Nie jest tajemnicą, że Niemcy są dla Anglików wielkimi rywalami.
Na razie jednak żona Kane'a powróciła do Wielkiej Brytanii, a wraz z nią trójka dzieci. Jak powiedział podczas konferencji prasowej piłkarz, Ivy, Vivienne i Louis nie byli jeszcze do końca świadomi, dlaczego przyjechali do Monachium. Myśleli, że to forma wakacji.
Zgodnie z niemieckim prawem otrzymać obywatelstwo tego kraju może nawet dziecko, których oboje rodziców są Brytyjczykami. Warunkiem jednak jest to, aby przynajmniej jeden z rodziców miał zezwolenie na pobyt stały na okres co najmniej trzech lat. Kane spełnia ten warunek, ponieważ podpisał kontrakt z Bayernem na cztery sezony.
Czytaj także:
Kolejne wyzwanie Igi Świątek. Polka może zagrać z Aryną Sabalenką
Pierwsza taka sytuacja u Huberta Hurkacza od trzech lat. Wraca Novak Djoković