Na rosyjskie kluby nałożono surowe sankcje po tym, jak wojska na rozkaz Władimira Putina barbarzyńsko zaatakowały Ukrainę. Dużym zaskoczeniem jest więc fakt, że SC Braga i Benfica Lizbona próbują spieniężyć transfery odpowiednio: Tormeny przemierzanego do FK Krasnodar oraz Chiquinho, który jest łączony z Dinamem Moskwa.
Kilka miesięcy temu Paulo Fonseca zdołał uciec z Kijowa atakowanego przez rosyjskie wojska. Żona obecnego trenera Lille OSC pochodzi z Ukrainy. W mediach społecznościowych szkoleniowiec opublikował stanowcze oświadczenie dotyczące ewentualnych transferów Tormeny i Chiquinho.
"NIE CHCĘ W TO UWIERZYĆ. Nie zgadzam się na to. Wiem, że czas mija i do ludzi trafia coraz mniej wiadomości związanych z wojną w Ukrainie, ale Rosja każdego dnia zabija ludzi" - grzmiał Fonseca.
Znany trener posłużył się przykładem Sassuolo. Spartak Moskwa złożył Włochom ofertę opiewającą na osiem milionów euro za Brazylijczyka Rogerio, ale klub na samym początku odrzucił możliwość negocjacji z Rosjanami. Piłkarz ostatecznie trafił do niemieckiego VfL Wolfsburg.
ZOBACZ WIDEO: Brak komunikacji i panika. O co chodziło z Fernando Santosem?
W latach 2015-2016 Fonseca prowadził SC Braga i jest zbulwersowany faktem, że klub może wytransferować Tormenę do Rosji. "Wiem jedno. Jeśli Benfica i moja Braga dogadają się z rosyjskimi klubami, pieniądze spłyną krwią dzieci, które codziennie umierają w Ukrainie. Wiele z tych dzieci kochało futbol" - napisał.
Czytaj więcej:
Szykuje się wielki powrót?! Jasne stanowisko Realu
Emocjonujący hit w Londynie. Bramki, VAR, kontrowersje i niewykorzystane szanse