Zbyt mocne sparingi problemem Górnika? "To zostało w głowach zawodników"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Jan Urban
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Jan Urban

Górnik Zabrze zaczął sezon 2023/24 od dwóch przegranych w bardzo słabym stylu. Przy okazji udało się drużynie Jana Urbana oddać zaledwie jeden celny strzał. Szkoleniowiec tłumaczy to m.in. zbyt silnymi przeciwnikami w sparingach.

Po bardzo udanej końcówce poprzedniego sezonu apetyty w Zabrzu wzrosły. Wydawało się, że w kolejnym sezonie Górnik powalczy nawet o coś więcej, ale w letnim okienku transferowym nie dość, że zespół nie został wzmocniony, to jeszcze bardzo mocno osłabiony.

Trener Jan Urban nie ma łatwego zadania u progu rozgrywek. W pierwszym meczu Górnik po bardzo słabej grze przegrał u siebie z Radomiakiem Radom, a przed tygodniem zaprezentował się podobnie, jeśli nie gorzej i nie przywiózł ani jednego punktu z Grodziska Wielkopolskiego. W dodatku zabrzanie oddali w tych dwóch spotkaniach tylko jeden celny strzał, a i to jest dość naciągana teoria, bo piłka była po prostu lekko podana w kierunku bramki.

- Zastanawialiśmy się nad tym i odpowiedź wcale nie była taka łatwa. Wyglądało to bardzo słabo w pierwszym meczu. W drugim - wydaje mi się - była dość duża poprawa. Ostatnio ktoś zadawał mi pytanie, czy to nie jest powtórka sprzed dwóch lat. Mieliśmy to na uwadze, natomiast wtedy wiedziałem, że wzięło się to z tego, że pracowaliśmy zbyt mocno i zespół był trochę "zajechany". Potrzebowaliśmy czasu, żeby zawodnicy odzyskali świeżości, płynności w grze i później wszystko zaskoczyło - mówił trener Urban na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Stanął przy Messim i się rozpłakał. To syn wielkiej gwiazdy

- Teraz pilnowaliśmy wielu szczegółów. Po powrocie ze zgrupowania w Austrii zrobiliśmy testy zmęczeniowe, badanie krwi i nic wielkiego nie wyszło. Natomiast w sparingach nie mogliśmy wypracować zbyt wielu rzeczy, bo graliśmy z zespołami zdecydowanie lepszymi od nas i w zasadzie nie mieliśmy piłki. Mentalność pewnie też miała znaczenie i w głowach chłopaków zostało, że dostawaliśmy po cztery, pięć bramek w meczu. Nie mieliśmy spotkania, gdy dominowaliśmy i mogliśmy powtórzyć sobie pewne schematy - tłumaczył trener Urban.

O przełamanie w najbliższej kolejce będzie trudno, bo Górnik zagra w derbach z Piastem Gliwice. Inna sprawa, że gliwiczanie również nie zaczęli najlepiej nowego sezonu, bo od przegranej z Lechem Poznań i remisu ze Stalą Mielec). Niemniej, jest to dla Górnika bardzo niewygodny przeciwnik. Ostatnie zwycięstwo z Piastem miało miejsce w sezonie 2017/18.

- Czasami tak jest, że przegrywa się mecze z kimś słabszym, z kim teoretycznie powinno się wygrać, natomiast w przypadku Piasta tak nie jest. Nie oszukujmy się, Piast po prostu ma bardzo dobrą drużynę. W ostatnich latach zdobywał mistrzostwo Polski, był na trzecim miejscu. W porównaniu do poprzedniego sezonu skład się nie zmienił, a wartościowi zawodnicy często siadają na ławce. To poukładany, silny zespół, który w tym sezonie będzie walczył z czołową czwórką. Mamy problemy, żeby go pokonać, ale wynika to z jakości przeciwnika, a nie z naszej słabości - podkreśla szkoleniowiec zabrzan.

Początek meczu Górnik Zabrze - Piast Gliwice w sobotę o godz. 17.30.

CZYTAJ TAKŻE:
FC Barcelona wygrała walkę o wielki talent. Transfer przesądzony
Burza w Niemczech. "Nasza piłka w ruinie"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty