Nie tak Kamil Piątkowski wyobrażał sobie początki przygody w Red Bull Salzburg. Od momentu gdy trafił do "Byków", rozegrał w ich barwach jedynie dwadzieścia spotkań. Sęk w tym, że jego debiut miał miejsce pod koniec sierpnia 2021 roku.
Defensorowi reprezentacji Polski w znacznym stopniu przeszkadzały kontuzje. Przełomowa decyzja nadeszła sześć miesięcy temu, kiedy odszedł na półroczne wypożyczenie do belgijskiego KAA Gent. Cieszy fakt, iż obrońca w końcu zaczął grać regularnie.
Kamil Piątkowski był podstawowym zawodnikiem zespołu Heina Vanhaezebroucka, z którym zaszedł daleko w Lidze Konferencji Europy. Mowa bowiem o ćwierćfinale tych rozgrywek.
ZOBACZ WIDEO: KOMPROMITACJA W MOŁDAWII | JAKA PRZYSZŁOŚĆ KADRY? | "LEWY" DALEJ KAPITANEM? - Z Pierwszej Piłki #42
Polak powrócił już do Red Bull Salzburg i w poniedziałek trenował z drużyną.
"Witajcie z powrotem" - czytamy w mediach społecznościowych klubu. Austriacka ekipa przywitała nie tylko piłkarza Biało-Czerwonych, ale też Kiliana Ludewiga.
Miejmy nadzieję, że Kamil Piątkowski będzie podtrzymywał dobrą formę, która przecież zaowocowała powołaniem od selekcjonera Fernando Santosa. Choć jego nazwisko widniało na liście marcowego zgrupowania, defensor nie pojawił się na nim. Plany ponownie pokrzyżowała kontuzja.
Możliwe też, że 23-latek zagości na boiskach Ligi Mistrzów, ponieważ Red Bull Salzburg ma już zapewniony udział w tych rozgrywkach.
Zobacz też:
Zaskakujący zwrot akcji? Mbappe kiwa wszystkich, jak chce
Czy Kamil Piątkowski będzie w przyszłości ostoją defensywy reprezentacji Polski? 
na Instagramie 
na Facebooku 
