Minister sportu zdradził, co zrobił jego syn po blamażu Polaków

Getty Images / Photo by Attila Husejnow/SOPA Images/LightRocket via Getty Images / Na zdjęciu: Kamil Bortniczuk
Getty Images / Photo by Attila Husejnow/SOPA Images/LightRocket via Getty Images / Na zdjęciu: Kamil Bortniczuk

Minister Kamil Bortniczuk w rozmowie z Polsatem News skomentował kompromitującą porażkę polskich piłkarzy z Mołdawią w el. Euro 2024.

Kamil Bortniczuk zdradził w "Gościu Wydarzeń" na antenie Polsatu News, że jego syn bardzo emocjonalnie podszedł do sensacyjnej porażki piłkarskiej reprezentacji Polski w Kiszyniowie w eliminacjach do Euro 2024.

Biało-Czerwoni po fatalnym meczu przegrali z Mołdawią (2:3), pomimo prowadzenia do przerwy 2:0. Drugie 45 minut w wykonaniu podopiecznych Fernando Santosa to był prawdziwy koszmar dla sympatyków futbolu w kraju nad Wisłą.

- Ja sam długo cierpiałem. Mój syn popłakał się po tym meczu i myślę, że w wielu polskich domach to mogło tak wyglądać - przyznał minister sportu i turystyki.

- Hańba, wstyd, żenada? Niestety wszystkie te określenia pasują do wczorajszego meczu. To była bardzo bolesna porażka, z której trzeba wyciągnąć bardzo daleko idące wnioski. To mecz, który polska drużyna przegrała w szatni. Myślę, że drużyna zbyt wcześnie poczuła, że go wygrała. A na tym poziomie takie nastawienie jest bardzo boleśnie karane - podkreślił Bortniczuk.

Polityk wyraził nadzieję, że sztab szkoleniowy kadry na czele z portugalskim selekcjonerem Polaków dokona szczegółowej analizy porażki i wyciągnie odpowiednie wnioski przed kolejnymi pojedynkami w grupie eliminacyjnej Euro 2024.

Zobacz:
Tego nie pokazały kamery TVP. Tak zachował się Santos po wyjściu ze stadionu
Takie są najbliższe plany Fernando Santosa

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalna sytuacja w meczu w Turzy Śląskiej

Komentarze (0)