Prawie pół roku Czesław Michniewicz pozostawał bez pracy, po tym jak PZPN nie przedłużył z nim kontraktu na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. Michniewicz postanowił obrać nietypowy kierunek i został szkoleniowcem saudyjskiego Abha FC. Zbigniew Boniek w programie "Prawda Futbolu" przyznał, że życzy powodzenia byłemu trenerowi polskiej kadry, lecz nie ukrywa, iż praca w Arabii Saudyjskiej może być niezwykle specyficzna.
Mentalność tych piłkarzy jest dziwna - miejscowi przyjeżdżają na treningi Mercedesami 500, czasami tam jest ramadan czy modlitwy o pewnej godzinie, schodzą z treningu. Po prostu nie jest to łatwy kawałek chleba - powiedział Boniek.
Zdaniem legendy polskiego futbolu i zarazem byłego prezesa PZPN Michniewicz nie będzie osobą, o której będzie się mówiło sporo. Zmienić mogłyby to pewnie tylko jakieś nadzwyczajne występy zespołu, który będzie prowadził polski trener.
Wszystko dlatego, że w Arabii Saudyjskiej gra Cristiano Ronaldo, a do ligi dołączają także inni renomowani piłkarze, w tym Karim Benzema. To głównie oni lądują na pierwszych stronach gazet.
- Nie wydaje mi się, żeby to doświadczenie, które (Czesław Michniewicz - przyp.red.) będzie zdobywał w Arabii Saudyjskiej, odegrało wielką rolę w jego karierze. Nawet jak spadnie, to o tym nigdzie za głośno nie będzie. Więcej się będzie mówiło o golach Ronaldo i Benzemy niż o tym, czy Abha utrzyma się w lidze - ocenił Boniek.
Czytaj także:
Będzie film o gwieździe futbolu. Zwiastun trafił do sieci
ZOBACZ WIDEO: Duże zainteresowanie polskim trenerem. "Większe niż sądziłem"