10 czerwca (sobota) o godz. 21:00 rozpocznie się święto futbolu. Chodzi oczywiście o finał Ligi Mistrzów Manchester City - Inter Mediolan. Eksperci znacznie większe szanse na odnotowanie triumfu dają "Obywatelom".
Czy Inter rzeczywiście jest skazany na pożarcie? - Jeszcze dwa miesiące temu powiedziałbym, że Inter nie ma żadnych szans. Ale mediolańczycy, nawet uwzględniając ligową porażkę z Napoli, byli w końcówce sezonu na fali wznoszącej, więc w sobotę całkowicie ich nie skreślam - powiedział "Super Expressowi" Marek Koźmiński, który znakomicie zna się na włoskim futbolu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kobiety też strzelają piękne bramki. Ale przymierzyła!
W czasach gry w Brescii u progu XXI wieku Polak był klubowym kolegą Pepa Guardioli, obecnego trenera Manchesteru City.
- Pep jest kolegą, z którym człowiek ileś czasu spędził, ale… takich kolegów w piłce trochę jest - nie ukrywa Koźmiński.
Były zawodnik podkreślił, że podczas finału Ligi Mistrzów będzie patrzył na piękno futbolu. Chce też odnaleźć odpowiedź na pytanie o to, czy różnica między "Obywatelami" i resztą Europy jest tak duża, jak "wskazywałby przykład stłamszonego Realu w rewanżowym meczu półfinałowym".
Czytaj także:
- Chiny zemszczą się na Interze? Finalista Ligi Mistrzów w cieniu wielkiej polityki
- Zaczynał od 70 złotych za mecz. "Na boisko weszło bydło"