Kibice Liverpoolu FC, przed rewanżowym meczem z Paris Saint-Germain w Lidze Mistrzów, zgotowali rywalom gorące powitanie. Fani zgromadzili się przed Anfield, odpalając czerwone race, co stworzyło imponującą, ale i nieco zastraszającą atmosferę dla przyjezdnych.
W pierwszym meczu Liverpool wygrał 1:0 dzięki późnej bramce Harvey'a Elliotta w Paryżu. Mimo dominacji PSG, Alisson Becker okazał się nie do pokonania, broniąc strzały napastników rywali.
ZOBACZ WIDEO: Tak strzela syn legendy. Stadiony świata!
Przed meczem na Anfield, kibice PSG zostali eskortowani przez policję, aby zapewnić bezpieczeństwo.
Angielskie media dodają też, że "wrogo" został przywitany autobus drużyny Paris Saint-Germain, ale do eskalacji konfliktu nie doszło. Race odpalili też fani francuskiego zespołu.
Drużyna z Paryża musiała odrobić jednobramkową stratę, by awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
I w regulaminowym czasie gry PSG wyrównało straty po golu Ousmane Dembele. O tym, kto awansuje do ćwierćfinału najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywek zadecydował dodatkowy czas gry. W dogrywce gole nie padły, a rzuty karne lepiej egzekwowali paryżanie i to oni grają dalej.