We wtorek, do ćwierćfinałów Ligi Mistrzów, awansowali FC Barcelona, Inter Mediolan, Bayern Monachium i Paris Saint-Germain. Towarzystwo to doborowe, ponieważ tworzone przez liderów czterech z najmocniejszych pięciu lig krajowych w rankingu UEFA. Odpadł piąty z nich Liverpool FC. W środę gigantów europejskiej piłki zagra mniej, chociaż akurat w derbach Madrytu staną po obu stronach stadionu.
Do rewanżu Atletico kontra Real Madryt dojdzie na Estadio Wanda Metropolitano. To dlatego, że drużynie Diego Simeone poszło lepiej w fazie ligowej Ligi Mistrzów. Atletico było piąte, a obrońca trofeum znalazł się na 11. miejscu. W efekcie zaprawiony w hitach Real zagrał już w rundzie play-off z Manchesterem City. Wyeliminował mistrza Anglii pewnie i przypomniał, że jest specjalistą od przygotowania dobrej formy na kluczowe rundy Ligi Mistrzów.
I tym razem Real jest bliżej awansu. Na Santiago Bernabeu zwyciężył 2:1 dzięki strzałom Rodrygo Goesa i Brahima Diaza. Bramka kontaktowa Juliana Alvareza daje realną szansę na pościg gościom. Do rewanżu dojdzie osiem dni później, tylko 10 kilometrów dalej na mapie Madrytu.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
- Jesteśmy zmotywowani tak jak zawsze w Lidze Mistrzów. To dla nas wyjątkowe rozgrywki - przypomina na konferencji prasowej trener Carlo Ancelotti. - Pozostało nam skupić się na podejściu do meczu. Na tym, co mamy robić z piłką i bez niej.
Dziennikarze z Madrytu byli mocno zainteresowani przygotowaniami obu zespołów do ewentualnego konkursu rzutów karnych. Tak jakby spodziewali się przedłużenia derbowego wieczoru o serię jedenastek. W ostatnich 10 pojedynkach lokalnych rywali Atletico dwukrotnie notowało wynik, który pozwoli w środę przynajmniej doprowadzić do dogrywki. Nie jest to duża liczba, ale na pocieszenie dla gospodarzy dwukrotnie dochodziło do tego na Wanda Metropolitano.
- Piłka nożna ma w sobie wiele różnych scenariuszy. Są różne energie w czasie meczów w zależności od okoliczności. Także w rewanżu z Realem przejdziemy przez trudne momenty w obronie, ale będziemy mieć nasze okazje - zapowiada Diego Simeone. - Ufam mojej drużynie, która na pewno będzie walczyć o pozostanie w Lidze Mistrzów. Energia z trybun będzie nas niosła, ale sama atmosfera nie wystarczy do zwycięstwa.
Jako pierwszy w środę zostanie dokończony dwumecz Lille OSC z Borussią Dortmund. Po pierwszym spotkaniu w Niemczech jest 1:1, a zwycięzca powalczy w ćwierćfinale z FC Barceloną.
Blisko awansu są zespoły Jakuba Kiwiora i Matty'ego Casha. Oba wracają na własny stadion z zaliczką. Arsenal FC ma przed sobą formalność po zdemolowaniu 7:1 PSV Eindhoven. Trochę mocniej może stresować się Aston Villa, chociaż przewaga 3:1 daje i tak dużo spokoju przed rewanżem z Club Brugge. Piłkarzem zespołu z Belgii jest Michał Skóraś.
1/8 finału Ligi Mistrzów:
Lille OSC - Borussia Dortmund / śr. 12.03.2025 godz. 18:45
Pierwszy mecz: 1:1.
Atletico Madryt - Real Madryt / śr. 12.03.2025 godz. 21:00
Pierwszy mecz: 1:2.
Aston Villa - Club Brugge / śr. 12.03.2025 godz. 21:00
Pierwszy mecz: 3:1.
Arsenal FC - PSV Eindhoven / śr. 12.03.2025 godz. 21:00
Pierwszy mecz: 7:1.